Robert Bryczek o scenariuszu na walkę w UFC: Zostawiam sobie margines na…

Podczas sobotniej gali UFC do oktagonu powróci Robert Bryczek. Zawodnik wagi średniej zdradził, jak nastawia się do pojedynku z Bradem Tavaresem.
Były podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego do największej organizacji MMA na świecie trafił z OKTAGON MMA. Do oktagonu wchodził na fali pięciu kolejnych nokautów zanotowanych w pierwszej rundzie. Niestety jednak w debiucie powinęła mu się noga.
Robert Bryczek przegrał z Ihorem Potierią. Ukrainiec wypunktował go na pełnym dystansie. Polak miał później zaplanowane starcie z Chrisem Leroyem Duncanem, ale musiał się z niego wycofać. W ten weekend powróci i wszyscy zdają sobie sprawę, że przegrana mocno psuje jego sytuację w UFC.
Bonus 300 PLN za wygraną dowolnego Polaka na UFC Paryż
Fortuna przygotowała dla nowych użytkowników specjalną ofertę. Po rejestracji i wpłacie minimum 30 PLN wystarczy postawić kupon za co najmniej 10 PLN na zwycięstwo wszystkich reprezentantów Polski: Tybury, Ruchały lub Bryczka na gali UFC w Paryżu. Jeśli którykolwiek z kuponu wygra – otrzymasz 300 PLN bonusu.
Jak skorzystać z akcji promocyjnej? Oto prosta instrukcja krok po kroku:
1️⃣ Zarejestruj konto w FORTUNIE i zaznacz min. jedną zgodę na komunikację (SMS albo e-mail).
2️⃣ Wpłać depozyt minimum 30 zł.
3️⃣ Obstaw za min. 10 PLN zakład SOLO lub AKO na zwycięstwo wszystkich reprezentantów Polski: Tybury, Ruchały lub Bryczka na gali UFC w Paryżu. Jeśli którykolwiek Polak z Twojego kuponu wygra – Ty zgarniesz 300 PLN bonusu.
Tak wygląda kupon biorący udział w promocji:

Robert Bryczek: Wymarzony scenariusz? Nokaut
W rozmowie z Patrykiem Prokulskim Robert Bryczek przyznał, że najlepszym ze scenariuszów byłby dla niego nokaut. O ten może być ciężko, bowiem Brad Tavares, z którym się mierzy posiadaczem szklanej szczęki nie jest. Niemniej jednak był już posyłany na deski i pięciokrotnie przegrywał po ciosach i kopnięciach oponentów.
Polski zawodnik ma w pamięci to, jak w przeszłości jego nastawienie przekładało się na występ w klatce. Z tego tytułu nie myśli o KO i spodziewa się ciężkiej batalii do ostatniej syreny:
– Oczywiście wymarzonym scenariuszem byłby nokaut. Ale u mnie to wyglądało tak, że gdy walczyłem w Oktagonie, nastawiałem się na najgorszy scenariusz, na trzy ciężkie rundy i nokauty przychodziły same. Debiutując w UFC nastawiłem się bardzo mocno, że przedłużę tę serię, będzie wymarzony debiut, szósty nokaut w pierwszej rundzie. Gdzieś to wywróciło się do góry nogami i teraz też nastawiam się na to, że to mogą być trzy ciężkie rundy. A jak będzie? Zostawiam sobie margines na instynkt i to on zdecyduje w samej walce, w którą stronę to pójdzie – powiedział w rozmowie z TVP Sport.