Rafael dos Anjos w wymianie z (nie) Islamem Makhachevem: „Spotkajmy się w klatce. 5 rund, nie bądź ci*ką.”
Rafael dos Anjos zareagował na zaczepki Islama Makhacheva! Dagestańczyk kilkukrotnie wspominał Brazylijczyka jako swojego przyszłego rywala. Tymczasem RDA… Powątpiewa w to, kto prowadzi konto Makhacheva na Twitterze.
Rafael dos Anjos wciąż pozostaje bez rywala po tym, jak w listopadzie 2020 roku wygrał nie jednogłośną decyzją z Paulem Felderem. Były mistrz wagi lekkiej na zainteresowanie narzekać nie może, wciąż jest znaczącym nazwiskiem w świecie MMA. Tym, który najgłośniej domaga się pojedynku z RDA jest Islam Makhachev. Fighterzy ostatnio wymienili też uprzejmości na Twitterze:
Makhachev: Zabawne, że RDA odezwał się kilka dni po tym, jak zaktualizowano rankingi. Nie martw się dziadziu, zgniotę cię, choć jesteś niżej w rankingu.
dos Anjos: Gram tak samo, jak ty. Spotkajmy się w klatce. 5 rund, nie bądź ci*ką.
Po kolejnej wiadomości ze strony Dagestańczyka Brazylijczyk przemyślał chyba swoje zaangażowanie w wymianę na Twitterze. Po nazwaniu go „dziadkiem” i mocnej zachęcie do przyjęcia walki, Były mistrz wagi lekkiej stwierdził, że… Nie będzie odpowiadać komuś innemu.
Makhachev: Hej, dziadku, co się stało? Szukasz wymówki? Weź tę walkę i zacznij ćwiczyć, nie bądź c*pa!
dos Anjos: Gdyby to naprawdę był Islam, to bym odpowiedział, ale wiem, że to ktoś inny.
Rywalizacja fighterów zaogniła się przed kilkoma dniami, gdy Brazylijczyk stwierdził, że Khabib Nurmagomedov powróciłby z emerytury by pomścić Makhacheva. Ten miałby bowiem przegrać z Rafaelem dos Anjosem. Wszystko to zostało odrzucone przez menedżera obu Dagestańczyków, Ali Abdelaziza… Którego wypowiedź może sugerować, że faktycznie ktoś inny, niż sam Islam prowadzi konto na Twitterze.
Islam Makhachev wygrał na niedawnej gali UFC Vegas 31, gdzie rywalem był Thiago Moises. Dagestańczyk zdecydowanie przeważał nad Brazylijczykiem, by ostatecznie poddać go w czwartej rundzie. Dzięki temu przedłużył serię swoich wiktorii do ośmiu.
RDA, jak zostało wspomniane, ostatni raz w oktagonie pojawił się w listopadzie 2020 roku. Nie może jednak mówić o szczęściu, ponieważ każdą z ostatnich dwóch wygranych oddzielają od siebie dwie porażki z rzędu. Jeśli Brazylijczyk myśli o kolejnej szansie powrotu na tron dywizji lekkiej, walka i ewentualna wygrana z Makhachevem to idealny przystanek na drodze.
Źródło: MMA News
- Bombardier na GROMDA 19! Były rywal Pudziana zawalczy na gołe pięści
- Muradov wolał FAME od KSW! Niebawem walka w rzymskiej klatce
- Wrzosek bez szans z De Friesem? „Moim zdaniem to będzie masakra” [VIDEO]
- Chandler wymienił listę potencjalnych rywali. Mateusz Gamrot komentuje!
- Trener Okniński przyklasnął działaniom FAME: „Freaki by upadły…” [VIDEO]