UFC

Przerażająco szczery Dan Hooker przed UFC 313: „Po walce z Gaethjem trafię prosto na…” [VIDEO]

Dan Hooker ponownie zabrał głos w temacie walki z Justinem Gaethjem. Nowozelandczyk z rozbrajającą szczerością i iście szaleńczym uśmiechem przyznał, że nie spodziewa się wyjść bez szwanku z konfrontacji z Amerykaninem.

Trenujący w City Kickboxing Dan Hooker miał w swojej karierze wiele wzlotów i upadków. Nowozelandczyk zawsze jednak przyciąga widzów przed ekrany, bo jego pojedynki dostarczają tonę wrażeń. W oktagonie zwyciężał czternastokrotnie, a aż dziewięć razy kończył rywali przed czasem.

Popularny „Wisielec” zaskarbił sympatię widzów swoim stylem. Hooker nie obawia się wyzwań, co pokazał biorąc za pięć dwunasta starcie z Islamem Makhachevem, i idzie na wojnę. Nie obawia się, a wręcz cieszy się na możliwość przyjęcia kilku-kilkudziesięciu bomb na twarz.

Już wkrótce Dan Hooker stoczy kolejną batalię, która rozbudza oczekiwania widzów. Nowozelandczyk wystąpi w co-main evencie UFC 313, a jego przeciwnikiem będzie Justin Gaethje. Walkę tę obstawicie u bukmachera Fortuna. Nowi użytkownicy otrzymają na start darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację oraz zakład bez ryzyka do 100 zł.

TYPKURSYBUKMACHER
Justin Gaethje wygra walkę1.61Fortuna
Dan Hooker wygra walkę2.32Fortuna

Hooker: Po UFC 313 trafię prosto na nosze

Już przy pierwszej okazji wywiadu na temat tego starcia, Hooker powiedział Arielowi Helwaniemu, że „UFC liczy chyba na zgon w klatce”. Zarówno on, jak i „The Highlight” idą na otwarte wymiany bez podniesionej gardy.

Sprawdź!  Charles Oliveira komentuje utratę mistrzowskiego pasa! "Historia wyglądała tak, że..."

W rozmowie z ESPN Australia popularny „Wisielec” dał znać, że mimo kilku tygodni od tamtej rozmowy nie zmienił podejścia do starcia z Gaethjem. Hooker, szczerząc się od ucha do ucha, przyznał, że jest pogodzony z tym, że po ogłoszeniu wyniku na UFC 313 natychmiast uda się do szpitala.

Wiem to doskonale, w 100%, że gdy walka się skończy, to nieważne czy jego, czy moja ręka powędruje w górę. Ja trafię prosto na nosze i wywiozą mnie wprost na pakę ambulansu. Po walce lecę do szpitala.

Pogodziłem się z tym, jak zakończy się ta noc. Pogodziłem się z tym, brachu. Zaakceptowałem to już – dodał „Wisielec”, który przy okazji wyznał, że lepiej dla Justina będzie, jeśli i on również podejdzie do tego podobnie. – Jeśli ktoś nie jest gotowy zrobić tego, co ja, czeka go ciężka noc.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.