Jiri Prochazka, który już niebawem powinien powrócić do walk w oktagonie, wypowiedział się na temat walki Błachowicz vs Pereira.
„Cieszyński Książę” ostatni pojedynek stoczył na UFC 291 w Salt Lake City, gdzie przywitał w dywizji byłego championa wagi średniej, Alexa Pereirę. Dużym faworytem był Jan Błachowicz, który totalnie zdominował pierwszą rundę. Później było już jednak gorzej – Polak stracił sporo sił, a Brazylijczyk punktował go w stójce. Ostatecznie starcie zakończyło się niejednogłośną decyzją sędziowską na korzyść „Poatana”.
Na kanale The Allstar pojawiła się rozmowa z powracającym do zdrowia Jirim Prochazką. Czech w wyniku kontuzji pozostawił w grudniu bez właściciela pas wagi półciężkiej. Niedługo później podobnie musiał postąpić Jamahal Hill. To właśnie z Amerykaninem lub Pereirą „Denisa” zmierzy się po powrocie.
Zapytany o to, kogo bardziej się obawia, Prochazka nawiązał do niedawnego co-main eventu UFC 291. Jiri wspomniał, że widział szanse Polaka, jednak zawiniła jego nierówna ostatnimi czasy forma.
– Wszystko zależy, jak dany zawodnik się pokaże. Identycznie było z Janem Błachowiczem. Wszyscy pytali mnie, na kogo stawiam: na Jana, czy na Pereirę.
– Odpowiadałem, że jeśli Jan będzie miał świetny dzień i będzie skupiony jak z Reyesem czy z kimś innym, to… Czasami daje niesamowite walki, a czasami wygląda, jakby nie chciał być w klatce. Wszystko kwestia dyscypliny i oceny.