PRIME SHOW MMA nie puściło oświadczenia FAME MMA i High League mimo uszu. Kilkadziesiąt godzin po jego ukazaniu się, federacja oskarżana o „nieuczciwe praktyki” postanowiła odpowiedzieć konkurencyjnym organizacjom, dając do zrozumienia, że zarzuty są wyssane z palca.
W poniedziałkowy wieczór niespodziewanie pojawiło się wspólne stanowisko dwóch największych federacji freak fightowych w Polsce. Wezwano w nim, do poszanowania obowiązujących umów oraz ich bardzo istotnego aspektu, jakim jest zakaz konkurencji.
Oświadczenie było mocne, ponieważ obie organizacje zagroziły wprost, że zdyskwalifikują dożywotnio osoby dopuszczające się łamania zakazu. Także wprost wskazały one na podmiot, który nie szanuje zobowiązań i namawia zawodników do przejścia, nie zważając na obowiązujące ustalenia. Jego pełna treść dostępna jest TUTAJ.
„Takie działania mają na celu uniemożliwienie organizowania nam wydarzeń”
FAME MMA i High League wspólnie na samym początku komunikatu wskazały, że federacją stosującą wcześniej wspomniane „nieuczciwe praktyki” jest PRIME SHOW MMA. Organizacja po tak mocnych oskarżeniach nie pozostała ona głucha na słowa konkurentów. W odpowiedzi zarzuciła ona dwóm oponentom, że ich działania mają znamiona monopolistyczne.
OŚWIADCZENIE PRIME SHOW MMA
W nawiązaniu do wspólnego oświadczenia Fame MMA oraz High League, opublikowanego w mediach społecznościowych tychże organizacji, naruszającego dobre imię PRIME SHOW MMA, czujemy się w obowiązku przedstawić swoje stanowisko. Niezrozumiałe jest kierowanie wobec nas takich nieprawdziwych zarzutów w sytuacji, gdy nie jesteśmy stroną żadnych umów z ww. organizacjami, jednakże skoro zostaliśmy wywołani do zabrania głosu to niniejszym to czynimy.
Na wstępie pragniemy podkreślić, iż PRIME nigdy nie stosował nieuczciwych praktyk, a przedstawiony zarzut jest niczym nieuzasadniony i ma za zadanie zdyskredytować PRIME oraz zastraszać zawodników. W ostatnim czasie z przykrością obserwujemy praktyki ww. organizacji w przedmiocie zawierania umów z jak największą ilością zawodników, bez jakiegokolwiek pomysłu na ich zagospodarowanie. Takie działania mają na celu zawłaszczenie rynku zawodników i uniemożliwienie organizowania nam wydarzeń sportowo-rozrywkowych. Wspomniane organizacje prawdopodobnie zapomniały, że ich istnienie nie byłoby możliwe bez bohaterów tych wydarzeń, czyli zawodników oraz kibiców je wspierających.
Oświadczamy, iż PRIME szanuje umowy, których jest stroną, a także umowy osób trzecich w tym zakazy konkurencji, pod warunkiem, że ma o nich i ich treści wiedzę, a także nie noszą one znamion niesprawiedliwych i niewolniczych. Wielokrotnie podejmowaliśmy próby współpracy z ww. organizacjami w celu zapewnienia zawodnikom oraz federacjom dalszych możliwości rozwoju i utrzymania komunikacji między wszystkimi tymi podmiotami, z korzyścią dla wszystkich wymienionych oraz kibiców. Niestety współpraca ta wielokrotnie okazywała się nie być partnerska i nie udało się jej utrzymać z przyczyn leżących po stronie tychże organizacji. Chcieliśmy zauważyć, że każdy zakaz konkurencji zawierany jest w innych okolicznościach i nie jest sobie równy. W razie jakichkolwiek sporów to sądy są władne rozstrzygać charakter wspominanych zakazów i ich obowiązywanie, bądź też nie.
Apelujemy do ww. organizacji, aby nie podejmowały działań krzywdzących zawodników oraz ograniczających zdrową konkurencję, albowiem odbywa się to przede wszystkim ze szkodą dla nich samych oraz naszych wspólnych kibiców.
W najważniejszej części swojego oświadczenia PRIME SHOW MMA zarzuca konkurentom podpisywanie umów z jak największą ilością osób zainteresowanych wyjściem do oktagonu i późniejszym porzucaniem pomysłów na organizację ich walk, tylko i wyłącznie po to, aby „zablokować” potencjalnych zawodników. Sposób działania przypomina to, co robią chociażby kartele.
PRIME twierdzi także, że starała się podjąć z tymi organizacjami rozmowy, lecz wypracowane relacje partnerskie szybko miały upadać z winy wspomnianych federacji. Zwróciła również uwagę, że nie proponuje ona nikomu łamania zakazu konkurencji, o ile nie ma ma on znamion „niesprawiedliwych i niewolniczych”.
Źródło: Facebook