PRIME SHOW MMA

Oleksiejczuk gra pod publiczkę? Szachta opowiedział o zakulisowym spotkaniu

Według słów Bartosza Szachty doszło już do pierwszej konfrontacji z Cezarym Oleksiejczukiem.

Podczas, gdy wszyscy spodziewali się ujrzeć młodszego z braci Oleksiejczuk walczącego o kontrakt w UFC na Contender Series lub zwracającego na siebie uwagę kolejnymi imponującymi występami, tegoż czeka pojedynek w PRIME MMA. Cezary zawalczy na jubileuszowej, dziesiątej gali freakowej organizacji.

Oleksiejczuka czeka niemałe wyzwanie w postaci Piotra Strusa. Z wypowiedzi Czarka po konferencji można wywnioskować, że nis miałby on nic przeciwko głośniejszym medialnie pojedynkom freakowym.

– Kolega Załęckiego, chętnie bym go zgasił. Ja lubię takich cwaniaczków. Jakby nie obsrał zbroi, to mogę na kolejnej gali go walić śmiało. Nie pasuje mi stylem bycia, tak samo Denis Załęcki. (…) Takich pseudocwaniaczków mógłbym lać – mówił były mistrz FEN w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim.

Szachta opowiedział o spotkaniu z Oleksiejczukiem

Bartosz Szachta, który na Prime 10 zmierzy się z Alanem Kwiecińskim, nie ukrywał, że schlebia mu zainteresowanie byłego mistrza FEN. Więcej o tym opowiedział w wywiadzie dla FANSPORTU TV.

Sprawdź!  Don Kasjo na gorąco po deklasacji! Podsumował porażkę z Zadorą: "Niczym mnie nie zaskoczył"

W rozmowie z MMA – BNB z kolei Torunianin przytoczył przebieg zakulisowego spotkania z Cezarym Oleksiejczukiem.

Siema, znasz mnie? – zagaił Szachta, jak za zauważył byłego mistrza FEN.
No nie – odpowiedział Czarek.
– To, czemu wypowiadasz się źle na mój temat?
– Nie wypowiadam się źle.
– Masz do mnie jakiś problem?
– No nie, nie mam.
– Chcesz walki, to walczymy
– miał zakończyć rozmowę Torunianin.

Bartosz dodał tez, że nie rozumie postawy byłego mistrza FEN. W wywiadach wbija mu szpilki, ale przy spotkaniu w cztery oczy chowa głowę w piasek.

– Mam na to świadków, niejednego świadka, że sobie normalnie rozmawialiśmy. Jeżeli on mnie zaczepia i podchodzę, to powinien powiedzieć: “Ty prawilniak, co ty podchodzisz z łapą”. To on ma coś do mnie, nie ja do niego.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.