Boks

Ngannou posłał wiadomość Joshule! Zapowiedział, co zrobi mu w ringu

Francis Ngannou ewidentnie poczuł się bardzo pewny siebie po pojedynku z Tysonem Furym. Kameruńczyk jest przekonany, że to on wyjdzie górą ze starcia z Anthonym Joshuą i posłał w jego kierunku wiadomość.

Były mistrz wagi ciężkiej UFC spełnił swoje odwieczne marzenie i stoczył walkę w boksie. W październiku ubiegłego roku po zaskakująco wyrównanym pojedynku dopiero niejednogłośną decyzją przegrał z Tysonem Furym.

Teraz Ngannou czeka pojedynek z rodakiem „Króla Cyganów”. Choć Francis miał zadebiutować w klatce organizacji PFL, rozochocony bokserskim debiutem postanowił wrócić do ringu. Kolejna walka „The Predatora” będzie miała miejsce 8 marca w Rijadzie.

Francis Ngannou chce odebrać duszę Joshule

Przeciwnikiem Francisa Ngannou będzie Anthony Joshua. Anglik od czasu dwóch porażek z Ołeksandrem Usykiem nie zaznał porażki i odniósł 3 zwycięstwa z rzędu. Kameruńczyk przyznał w rozmowie z High Performance Podcast, że wszystko może się zdarzyć w kwadratowym pierścieniu. O ile nie wie, jaką siłą dysponuje „AJ”, o tyle jednak jest pewien, że nie będzie on taki sam po walce z nim.

Niemożliwe nie istnieje, prawda? Nie znam siły Anthony’ego Joshuy, nie wierzę w nią, ale się o niej przekonam. Mimo wszystko uważam, że stanie się coś zupełnie innego. To ja odbiorę mu duszę.

„The Predator” wrócił jeszcze pamięcią do swojego debiutu. Wbrew kartom punktowym i temu, co widnieje w rekordzie, Kameruńczyk uważa, że zwyciężył:

Sprawdź!  Usyk z przesłaniem przed sobotnim rewanżem: "Urodziliśmy się, by rywalizować. Ten, kto tego nie robi, tak naprawdę nie żyje"

Wygrałem. Spójrz na mnie, na moje życie. Myślisz, że jakieś głupie decyzje sędziowskie zmienią moje życie? Moja rodzina siedziała w pierwszym rzędzie. Oglądała, jak spełniam swoje marzenie z lat dziecięcych, jak spełniam je na szczycie świata. Wszystkim tym, którzy we mnie wątpili udowodniłem, że się mylili.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.