Paweł Pawlak nie ukrywa z kim chciałby się zmierzyć w kolejnej obronie pasa wagi średniej KSW. „Plastinho” skomentował też wypowiedzi Piotra Kuberskiego.
Łodzianin to jeden z wielkich nieobecnych gali KSW 100. Oczywiście Paweł Pawlak pojawił się na tym wydarzeniu, ale wyłącznie w roli gościa. Z walki wieczoru, w której zmierzyłby się z Mamedem Khalidovem, wykluczyła go kontuzja.
Na jubileuszowej gali sporo wyklarowało się co do przyszłości „Plastinho”. Kolejną wygraną przez nokaut zaliczył Piotr Kuberski, który umocnił się na pozycji 1. pretendenta. Pokonawszy Adriana Bartosińskiego czeczeński wojownik Arrachionu Olsztyn z kolei nie wyzwał na pojedynek mistrza. Niedługo później ogłosił przerwę od startów.
Zdaniem Pawlaka klamka jeszcze nie zapadła i wciąż nie można potwierdzić, że w kolejnej obronie spotka się on z Kuberskim:
– Zobaczymy, bo ten Mamed znowu gada dużo różnych rzeczy w wywiadach. A to kończy karierę, a to wróci za rok na może grudniowej gali… Więc, wiecie, z Mamedem jest ciężko. To zależy, czy będzie mu się chciało, czy nie. Zależy od jego widzimisię tak naprawdę – powiedział „Plastinho” w rozmowie z Filipem Lewadnowskim. Dodał też, że to właśnie Khalidov byłby jego preferowanym rywalem.
– Nie ukrywam, że wolałbym bić się z Mamedem Khalidovem. Po pierwsze – jest to bardzo znana osoba w Polsce. Najbardziej znana. Lepsze pieniądze na pewno bym dostał za tę walkę. Jeszcze jakbym miał walczyć, to pewnie od sponsorów lepsze pieniądze bym dostał, bo to byłaby wielka, medialna walka. Dla mnie to jest logiczne, że wolę Mameda Khalidova.
Paweł Pawlak mocno o słowach Kuberskiego
Mistrz wagi średniej KSW ocenił też umiejętności i i ostatnią walkę w wykonaniu „Qbeara”. Jego zdaniem trafił on na przeciwników, którzy pasowali jego stylowi. On sam sprawiłby mu jednak niemałe problemy:
– Uważam Piotra Kuberskiego za zawodnika bardzo silnego fizycznie, takiego tarana z mocnym uderzeniem. Ale wydaje mi się, że jest prosty ogólnie w całym rozrachunku MMA generalnie. ak walczył z nim Damian, to wiedziałem, że pójdzie z nim Damian na młóckę, bo musiał tak z nim zrobić. Damian też nie jest jakimś zawodnikiem szybkościowym, więc wiedziałem, że nie oszuka go stójkowo, więc musiał wpadać z tymi cepami. Wiele razy trafił Kuberskiego, ale zabrakło tam tlenu.
– Uważam, że taki Kuberski będzie mi pasował, bo ja jestem szybkim zawodnikiem. Nie jestem też głupim zawodnikiem – nie stanę przed Kuberskim i nie będę się z nim wymieniał ciosami, jak większość zawodników – nie ukrywajmy, że zawodnicy dobrze podpasowali Kuberskiemu.
– Materla też nie jest za szybki. Damiano też. Jeszcze po walce ciężkiej ze mną myślę, że nie zregenerował się aż tak, jak powinien. To było dwóch zawodników, powiedzmy, toporny, więc dla Kuberskiego to były idealne starcia. Ja jestem w ogóle innym zawodnikiem niż oni. Myślę, że będę go dobrze oszukiwał, więc zobaczymy, co to będzie.
Wreszcie Paweł Pawlak odniósł się do wypowiedzi Piotra Kuberskiego. Zawodnik łódzkiego Octopusa postanowił wbić szpilę w, najprawdopodobniej, najbliższego rywala:
– Jeśli KSW będzie chciało, żebym z nim walczył, to będę z nim walczył, bo słyszałem już parę razy od Piotrka Kuberskiego, czy bym w ogóle wziął walkę z nim. To mnie śmieszy w ogóle, takie gadanie pierdół, bo nie ja decyduję w KSW o tym, kogo dostanę. KSW mi daje.
– Ja jestem pracownikiem KSW. To nie jest tak, że dzwonię do KSW i mówię: „Słuchajcie, ja nie chcę Kuberskiego, proszę, nie dajcie mi go nigdy, nie chcę go, jest za duży, jakby miał 2 centymetry mnie, to bym go wziął”. To jest śmieszne gadanie. Nigdy nie odpuściłem żadnego zawodnika, a będzie jakieś takie pierdoły gadał.