Misiek z Nadarzyna zawalczy z ochroniarzem „Masy”? „Mięśniak” zażądał ogromnych pieniędzy!
Misiek z Nadarzyna coraz częściej pojawia się w mediach i na galach sportowych. Niedawno gościł w studio na PunchDown 4, a tym razem na żywo oglądał galę MMA-VIP 2.
Jakiś czas temu pojawił się pomysł walki Mirosława Dąbrowskiego z „Masą„. Świadek koronny zażądał jednak ogromnych pieniędzy. Oświadczył, że jeśli ma się bić, chce 2 miliony złotych.
– Tyle razy zmasakrowałem tego błazna, że mam już dość. Chyba że za 2 miliony w telewizji i w kominiarce, aby mnie później na ulicy ludzie palcami nie wtykali, że niepełnosprawnych umysłowo bije. Milion dla mnie i milion na fundacje dzieci policjantów poległych na służbie – powiedział w rozmowie z Mięśniakiem.
Misiek z Nadarzyna następnie przyznał, że w takiej sytuacji może walczyć z ochroniarzem „Masy” np. na gali PunchDown, ten jednak również zażądał ogromnej kwoty. W rozmowie z FightsportPL były gangster przyznał, że po prostu nie ma sensu nawet wspominać o tych osobach:
– „To jest abstrakcja. Odpuśćmy Masę, odpuśćmy tego twojego ochroniarza Mięśniaka, bo ja na PunchDown bym go zdzielił raz w ci*ę i tam to smutna godzina. Nie ma ucha. Ja daję pełną gwarancję” – powiedział Misiek z Nadarzyna i dodał – „Nic nie możesz mi pa*o zrobić”.
Ochroniarz „Masy” chce za walkę „5 zer”
Natomiast w rozmowie z mma.pl przyznał, że temat walki z Masą jest zakończony, najsłynniejszy polski świadek koronny zażądał 2 milionów złotych, a Dąbrowski nie da mu zarobić takich pieniędzy.
Jeśli chodzi o Mięśniaka, czyli ochroniarza „Masy” powiedział natomiast – „On powiedział 5 zer, czyli nie wiem 100 koła, 200, 300, pół bani? Ogarnij się ty ku*wa matole, mięsna prostytutko”.
– „Nie tyle, co były rozmowy, nie było propozycji hajsu, skoro nikt nie proponuje nic, to nie ma w ogóle rozmowy. Na PunchDown można pięciocyfrówki zrobić? Raczej nie. Ja podejrzewam, że bym zawalczył za wiele mniej” – dodał zapytany o to, czy organizacja PunchDown proponowała pojedynek z Mięśniakiem.
Źródło: YouTube
Jeden komentarz