Michał Materla wiatrem zmian w FAME? Legenda KSW po raz pierwszy przed freakowym debiutem

Michał Materla po raz pierwszy od ogłoszenia jego walki na FAME 27: KINGDOM skomentował transfer do świata freak fightów.
To ogłoszenie uniosło niejedną brew. Legenda, były mistrz i bijące serce KSW zdecydowało się nie podpisywać kontraktu na kolejną walkę w organizacji. O ile zaskoczeniem nie był fakt, iż Michał Materla kariery nie kończy, o tyle szokujący był kierunek, jaki obrał.
Popularny „Cipao” wystąpi bowiem na gali FAME 27, która już 6 września odbędzie się w PreZero Arenie Gliwice. Tam weteran polskiej sceny MMA stoczy pojedynek bokserski. Jego rywalem będzie Dawid „Crazy” Załęcki.
Michał Materla po raz pierwszy po przejściu do FAME MMA
Pod postem ogłaszającym freakowy debiut Michała Materli posypały się komentarze od kolegów z branży. Głos zabrali Robert Ruchała, czy Mateusz Gamrot. Malo kto krytykował decyzję „Cipao”, a Daniel Omielańczuk szczerze przyznał, iż rozumie pobudki legendy KSW.
Wreszcie sam Materla zabrał głos. W rozmowie z Kanałem Sportowym zapewnił wszystkich, że chce pokazać zupełnie inną postawę od tego, z czym konferencje FAME MMA się kojarzą:
– Szacunek do rywala, szacunek do pracy, jaką wykonujemy, szacunek do tego, że wychodzimy do kibica, żeby zaprezentować mu najlepszą wersję siebie w klatce i ringu, a nie na konferencji – to jest istota tego, co będę chciał pokazać – powiedział Michał Materla.
Co więcej, weteran polskiej sceny MMA liczy, iż jego występ będzie wiatrem zmian i wyznaczy nowy kierunek w branży freak fightów:
– Mam nadzieję, że może jestem początkiem nowego trendu, jeżeli chodzi o FAME i bardziej pójściu w kierunku sportowym – przyznał. – Chociaż ostatnio już był turniej sportowy i myślę, że ta konwencja tych afer i tych hejtów, które się odbywają na tych konferencjach, a później całkowicie pusty balonik na walce po prostu już minął i ludzie już się teraz nauczyli, że chcą oglądać emocje w walce, a nie tylko w czasie konferencji.
Transfer byłego mistrza KSW nie odbył się bez żadnego zgrzytu. O rozmowach z jego menedżerami w studio Fansportu TV opowiedział Wojsław Rysiewski, którego wypowiedź znajdziecie poniżej.