MMA

Michał Materla o zbijaniu wagi: „Byłem w stanie agonalnym. Myślę, że byłem jedną nogą na tamtym świecie”

Michał Materla w ostatniej rozmowie z Tomaszem Sararą zdradził, jak wyglądało jego najtrudniejsze zbijanie wagi w karierze, które jest problemem dla wielu fighterów.

Materla to legenda polskiego MMA. Fighter jest byłym mistrzem KSW w kategorii średniej. Szczecinianin w całej karierze stoczył 37 pojedynków i wygrał 29 razy, w tym aż 23 przed czasem. Zawodnik zapytany o zbijanie kilogramów przyznał, że nigdy nie zdarzyło się tak, żeby nie zmieścił się w limicie wagowym.

W najgorszym z przypadków fighterowi zostało do zbicia 12 kilogramów na kilka dni przed pojedynkiem. Katorżniczy proces sprawił, że Materla wspomina go, jako nauczkę:

MICHAŁ MATERLA O ZBIJANIU WAGI PRZED WALKĄ

– Najwięcej wagi myślę, że zbijałem na ostatnie, powiedzmy 3-4 dni, bo to są takie kulminacyjne dni. To myślę, że zostało 12 kilogramów. To był jeden/jedyny raz, gdy tak ciężko przechodziłem wagę. Naprawdę byłem w stanie agonalnym. Myślę, że byłem jedną nogą na tamtym świecie. Naprawdę z perspektywy czasu… Tylko mój przyjaciel Albert wie, w jakim stanie ja byłem i jak byłem blisko, żeby coś się złego stało.

– Siedziałem godzinę czasu na saunie. Nie wiem, czy był w ogóle jakiś duży stres, czy po prostu zła dieta i nie chciało schodzić. Siedziałem w dresie w saunie, po godzinie czasu zeszło mi 200 gram, a ja byłem już po prostu wykończony. Walczyłem o każdy dekagram. Myślę, że nawet więcej schodzi Ci po rozgrzewce. Nigdy nie miałem w karierze sytuacji, w której nie zrobiłem wagi, ale ten jeden przypadek dał mi mocną nauczkę.

– Powiedziałem sobie, że już nigdy nie chce przekraczać jakiegoś limitu, bo oprócz tego, że jestem sportowcem, mam dla kogo żyć i chciałbym z tego czerpać przyjemności.

Źródło: YouTube

Sprawdź!  Michał Materla przerwał milczenie po nokaucie. "To była moja ostatnia walka w..."

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.