UFC

Mateusz Gamrot wyśmiewa Saint-Denisa! „Bóg Wojny? Raczej Strefy Komfortu” [WIDEO]

Mateusz Gamrot ponownie wbił medialne szpile w Benoit Saint-Denisa. Polak uważa, że Francuz nie zasługuje na obecny pseudonim.

Mateusz Gamrot po wielu miesiącach przerwy powrócił do startów w UFC. Popularny „Gamer” wziął na barki niemałe ryzyko, gdyż Ludovit Klein nie znajdował się nawet w rankingu wagi lekkiej. Ostatnia ryzykowna potyczka nie opłaciła się Mateuszowi, który przegrał z Danem Hookerem.

Tym razem jednak odbyło się bez żadnych wpadek. Gamrot zaliczył wygraną przez jednogłośną decyzję i wskazał listę potencjalnych przeciwników. Wśród nich znalazł się Benoit Saint-Denis, który kilkukrotnie wyzywał Polaka, by – według wersji Mateusza – odmówić, gdy przyszła oferta.

Mateusz Gamrot naśmiewa się z Saint-Denisa

Historia z Francuzem miała miejsce przed kilkoma tygodniami. Gamrot nie był zachwycony jego występem, mówiąc delikatnie, i już wtedy zapowiadał, że może się z nim zmierzyć w walce wieczoru gali we Francji.

To samo zresztą powiedział Danielowi Cormierowi. Na konferencji prasowej po UFC Vegas 107 zaś przerwał dziennikarzowi, który poruszył temat Benoit Saint-Denisa.

Sprawdź!  Gaethje położył Poiriera spać! POTĘŻNY nokaut na UFC 291! [WIDEO]

– Mogę zmienić jego ksywkę. Obecna brzmi „Bóg Wojny”, a mogę zmienić ją na „Bóg Strefy Komfortu”. Brachu, wielokrotnie wyzywał mnie do walki. Tydzień przed galą dostał propozycję i odmówił – przypomniał były mistrz KSW.

Stary, no co do k…wy… „Bóg Strefy Komfortu” – powtórzył ewidentnie zadowolony ze swojego żartu Mateusz Gamrot.

„Gamer” zanotował ósmą już wygraną pod szyldem UFC. Nie ma co spodziewać się wielkiego – o ile jakiegokolwiek – skoku w rankingu wagi lekkiej. Wygrana z Kleinem przypomniała wszystkim o Polaku, który zapewne zestawiany będzie właśnie z Saint-Denisem, a być może UFC postanowi ponownie spróbować doprowadzić do rewanżu z Armanem Tsarukyanem.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.