Mateusz Gamrot o walce Chandler vs. Pimblett na UFC 314: „Nienawidzę go, ale wygra”

Mateusz Gamrot został poproszony o wytypowanie co-main eventu gali UFC 314. Polak z nieskrywaną niechęcią wskazał znienawidzonego przez siebie zawodnika.
Kolejne numerowane wydarzenie największej organizacji MMA na świecie odbędzie się już w ten weekend. W jednej z pierwszych walk tego eventu wystąpi Michał Oleksiejczuk, którego czeka konfrontacja z Sedriquesem Dumasem. Doświadczony Polak jest dużym faworytem bukmacherów i powinien poradzić sobie z Amerykaninem.
Główna część UFC 314 to przede wszystkim pojedynek mistrzowski Alexander Volkanovski vs. Diego Lopes o pas wagi piórkowej, a także potyczka w wadze lekkiej. Michael Chandler stanie w szranki ze wschodzącą gwiazdą, Paddy’m Pimblettem.
Wszystkie walki z karty walk tego wydarzenia obstawicie na stronie i w aplikacji bukmachera Fortuna. Nowi użytkownicy otrzymają na start darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację oraz zakład bez ryzyka do 100 zł.
TYP | KURSY | BUKMACHER |
Alexander Volkanovski – Diego Lopes | 1.81 – 2.01 | Fortuna |
Sedriques Dumas – Michał Oleksiejczuk | 2.64 – 1.49 | Fortuna |
UFC 314: Gamrot typuje walkę Chandlera z Pimblettem
Pojedynek fighterów z rankingu kategorii lekkiej jest bardzo interesujący z punktu widzenia Mateusza Gamrota. Polak wciąż czeka – i doczekać się nie może! – na kolejny występ w oktagonie UFC. Obu bohaterów co-main eventu gali z numerem 314 wyzywał już w przeszłości.
Popularny „Gamer” udzielił wywiadu kanałowi The Schmo, gdzie nie zabrakło prośby o wskazanie zwycięzcy starcia Chandler vs. Pimblett. Mateusz nie ukrywa swej niechęci do Amerykanina, ale przyznał, że to on jego zdaniem skończy wieczór z ręką w górze:
– Nie lubię tego mówić, bo gościa nienawidzę, ale uważam, że Chandler to wygra. Skoro Charles Oliveira nie zdołał go poddać, to nie sądzę, by Pimblett mógł to zrobić – powiedział Gamrot nawiązując do słów Anglika.
– Chandler ma dużą moc w pięściach, więc myślę, że to wygra – powtórzył Polak… podobnie, jak swoje emocje względem „Żelaznego”. – Powtórzę się jednak, nienawidzę go i mogę z nim walczyć.
Zupełnie inaczej widzą to starcie gracze i eksperci. Patrząc po poniższych kursach mało kto wierzy w zwycięstwo Michaela Chandlera.