Łukasz Jurkowski pojawił się na wczorajszej gali GROMDA 20, gdzie miał okazję wypowiedzieć się na temat ostatnich zawirowań wokół Mariusza Pudzianowskiego.
Popularny „Juras” z najbliższej odległości oglądał brutalne walki na gołe pięści, gdzie wspierał dobrze sobie znanych Mariusza „Maria” Kruczka oraz Mateusza „Don Diego” Kubiszyna. Temu pierwszemu zresztą udzielił cennych porad, co przełożyło się na nokaut na „Bicku”.
Pudzianowski w FAME? Juras komentuje
W ostatnich tygodniach narosło sporo plotek wokół osoby Mariusza Pudzianowskiego. Były rywal Jurkowskiego miał być ponoć bliski parafowania umowy z FAME, a niektóre źródła Artura Mazura miały informować, iż do złożenia podpisu już doszło.
Ziarno niepewności w tej kwestii zasiał Eddie Hall, który wszem i wobec zaczął trąbić, iż to on będzie rywalem „Pudziana”, a do ich walki dojdzie już 26 kwietnia. Dyrektor Sportowy KSW, Wojsław Rysiewski, przyznał jednak, że Brytyjczyk pospieszył się z ogłoszeniem.
Goszcząc na GROMDA 20 Łukasz Jurkowski udzielił wywiadu kanałowi Fansportu TV, gdzie został zapytany o sytuację Pudzianowskiego. Hall of Famer KSW w swej wypowiedzi nie ukrywał, że jego zdaniem „Dominator” popełniłby błąd:
– To byłby zły ruch Mariusza. Trochę pogrzebanie tej legendy, którą zbudował. Wiadomo, swoje w tym sporcie już zrobił. Dał polskiemu MMA niesamowitego kopa i tak naprawdę możemy polskie MMA podzielić na erę przed i po „Pudzianie”. Jego zasługi dla promocji tej dyscypliny są absolutnie niepodważalne.
– Zważywszy na to, iż „Mario” jest bliżej końca, niż dalszej bitki… Myślę, że w KSW jest w stanie przede wszystkim zarobić pieniądze, na które zasługuje. A po drugie mieć rywali na tyle godnych, by zainteresować cały czas swoją osobą kibiców.
„Juras” skonkludował całą swoją wypowiedź z uśmiechem na ustach, mówiąc:
– Ja myślę, że to jest więcej krzyku, niż realnej wartości wokół tego, co może się wydarzyć. Myślę, że Mariusz zostanie w KSW i nie będzie żadnych FAME-ów.
