Mariusz Grabowski nie ma wątpliwości: „Joker powróci i…” [VIDEO]

Szef największej organizacji walk na gołe pięści gościł w studio Fansportu TV, gdzie wypowiedział się na temat sytuacji Jakuba „Jokera” Szmajdy w GROMDZIE.
Zawodnik z Ciechocinka postanowił w ubiegłym roku zaryzykować utratę pozycji pierwszego pretendenta. Niestety, sprawdził się dla niego najczarniejszy scenariusz – Jakub „Słomka” Słomka kilkukrotnie posłał go na deski, by ostatecznie to jego ręka powędrowała w górę.
Tym samym zakopiański bijok zapewnił sobie title shota, który ziści się na jubileuszowej gali GROMDA 20. Rywalem „Słomki” będzie oczywiście równie niepokonany Mateusz „Don Diego” Kubiszyn.
Krwawe pojedynki będzie można oglądać podczas transmisji na żywo. Dostęp wykupisz wyłącznie – TUTAJ – gdy tylko wystartuje oficjalna sprzedać PPV na GROMDA 20. Nadal jest także możliwość nabycia mocno limitowanej puli biletów! Wejściówki znajdziesz – TUTAJ
Grabowski o Jokerze
Szef organizacji GROMDA niejednokrotnie podkreślał, że decyzja Szmajdy o powrocie do ringu należała wyłącznie do Jakuba. W rozmowie z Fansportu TV pan Grabowski podkreślił, że „JOKER” nie stracił w jego oczach, a zapewne wróci i udowodni wszystkim, że był to jedynie wypadek przy pracy.
– Ja żadnego zawodnika nie skreślam tym bardziej, że to jest walka, to są gołe pięści. Jeden cios i może być po wszystkim. W przypadku Jokera, on sam podjął ryzyko, które chciał podjąć. To jest chłopak z ambicjami, po prostu zaryzykował i nie udało się. Niestety kto nie ryzykuje, szampana nie pije. Joker powróci i pokaże się z najlepszej strony.
– Promocyjnie stawialiśmy, bo ten chłopak umiał się wypowiedzieć. Bo czasami jest tak, że jest zawodnik, który tak naprawdę nie chce nic powiedzieć… – dodał pan Grabowski, którego wypowiedź Kacper Mi uzupełnił mówiąc: „Słomka, mało mówi, dużo robi”. Z czym ciężko się nie zgodzić, bowiem Szmajda zapewniłby contentowych wypowiedzi, których od jego zakopiańskiego imiennika nie uraczymy… natomiast jego nokaut może stać się viralem.