Marcin Wrzosek to kolejny były zawodnik KSW, który po „Popku” i Normanie Parke zdecydował się na pojedynki w organizacjach freakowych.
„Polish Zombie” pierwszą taką walkę stoczył na gali FAME 12. Wówczas to w formułę bokserskiej zmierzył się z Kasjuszem Życińskim. Od tamtego starcia zależała przyszłość Wrzoska w federacji KSW. Gdy w górę powędrowała ręka freak fightera, były mistrz został zwolniony przez Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego.
Ostatni raz walczył na gołe pięści i na gali WOTORE 5 zmierzył się z Vaso Bakoceviciem. Przeciwnik nie stanowił dla niego większego wyzwania i został błyskawicznie rozbity. Teraz Wrzosek przeszedł do Prime Show MMA i nie ukrywa, że zależy mu tylko na jednej walce.
Wrzosek odpowiada „Don Kasjo”
Za pośrednictwem social mediów Kasjusz Życiński przywitał nowego zawodnika w federacji Prime Show MMA, przy okazji wbijając szpilę i nawiązując do ich pojedynku, po którym Marcin Wrzosek został zwolniony z organizacji KSW:
– Najpierw załatwiłem mu rozwiązanie kontraktu w KSW, by zawitał u nas i poleciał z nami w kosmos. „Polish Zombie” witamy na pokładzie.
W odpowiedzi były mistrz KSW wyjaśnił, że przyszedł do federacji freakowej wyłącznie w jednym celu. Zamierza zrewanżować się za wspomnianą porażkę.
– Dzięki za wyciągnięcie mnie z pośredniaka „włodarzu”, ale nie zmienia to faktu, że jestem tu tylko po twoją głowę.
Źródło: Instagram