Już 18 czerwca organizacja KSW po raz pierwszy w historii zawita do Torunia. Gala KSW 71 odbędzie się w hali Arena Toruń, a do okrągłej klatki wejdzie wówczas gwiazda bokserskich ringów, Artur Szpilka. W debiucie w nowej dla siebie formule walki „Szpila” zmierzy się z Siergiejem Radczenką, z którym walczył już raz w bokserskim ringu.
Szpilka i Radczenko starli się w marcu 2020 roku na gali KnockOut Boxing Night 10. Polak wygrał ten pojedynek na punkty, ale werdykt wzbudził wiele kontrowersji. W szoku byli zarówno kibice, jak i komentatorzy, którzy w bardzo ostrych słowach wypowiadali się o pracy sędziów. Zaraz po tym starciu mówiło się o rewanżu, jednak ostatecznie nigdy do niego nie doszło. Teraz obaj zawodnicy będą mieli okazję zamknąć swoją sportową rywalizację w okrągłej klatce KSW.
Artur Szpilka jest jednym z najbardziej znanych i popularnych polskich pięściarzy. 33-latek z Wieliczki ma za sobą bogatą karierę w ringu. W zawodowym boksie stoczył 29 pojedynków, z których 24 zakończyły się jego zwycięstwem. W roku 2016 walczył o pas mistrza świata WBC królewskiej kategorii wagowej, ale musiał wówczas uznać wyższość Deontaya Wildera. Szpilka ma na swoim koncie zwycięstwa nad tak znanymi pięściarzami jak: Tomasz Adamek, Mariusz Wach czy Mike Mollo.
Według bukmacherów, jak i kibiców faworytem bezapelacyjnie jest Ukrainiec. Radczenko ma już za sobą dwa pojedynki w formule MMA, a dodatkowo wszyscy pamiętają, jak wyglądało ich starcie w boksie.
Początkowo kursy na walkę były wyrównanie i wynosiły po 1.90 za zwycięstwo obu zawodników. Jak jednak można było się spodziewać szybko uległy zmianie. Już kolejnego dnia po ogłoszeniu walki kurs na wygraną Szpilki wzrósł do 2.00, aktualnie jest to już 2.10, jednak do klatki wejdzie zapewne jako jeszcze większy underdog.
Całą kartę walk KSW 71 obstawisz w serwisie STS. Bukmacher oferuje dodatkowe 100% od pierwszego depozytu do kwoty aż 300 złotych. Ponadto gracz będzie mógł postawić pierwszy zakład bez ryzyka do 100 złotych. Wystarczy zarejestrować się – tutaj – wpłacić pieniądze i obstawić kupon.
- Kurs na zwycięstwo Artura Szpilki – 2.10 (OBSTAWIAM)
- Kurs na zwycięstwo Siergieja Radczenko – 1.75 (OBSTAWIAM)
-> ODBIERZ BONUS NA KSW 71
Marcin Najman o walce ze Szpilką
Na temat debiutu Artura Szpilki w MMA postanowił wypowiedzieć się Marcin Najman. „El Testosteron” na swoich mediach społecznościowych przeprowadził Q&A i odpowiedział na pytania kibiców. Zawodnik z Częstochowy odpowiedział m.in. na pytanie dotyczącego jego potencjalnej walki z Arturem Szpilką w formule MMA.
Najman nie ma wątpliwości, że wygrałby starcie ze „Szpilą”. Dodatkowo zaznacza, że pięściarz z Wieliczki nie miałby z nim szans w formule MMA. Jako swoje atuty przedstawia m.in. to, że ma o wiele większe doświadczenie.
„Jakbym widział swój pojedynek z Arturem Szpilką? W tej chwili z takim Arturem, który ma zadebiutować w MMA, w formule MMA wygrałbym bez większych problemów, tak mi się wydaje. To jest jednak już trochę czasu, jak ja jestem w MMA. Mam już 11 walk, a od kiedy zacząłem trenować z Damianem Herczykiem, solidnie 1.5 roku przetrenowaliśmy. To z ostatnich 6 walk w MMA, mam 4 wygrane. To nie chodzi tylko o statystyki, bo nawet w 2 przegranych walkach z tych 6, zaprezentowałem dużo elementów, których u Damiana się nauczyłem. Na przykład Piechowiak nie mógł mnie obalić, chociaż poszedł po nogi to nie zdołał tego zrobić. Później mnie po prostu walnął swoim cepem i tyle. Myślę, że dużo elementów się nauczyłem i na dzisiaj Artur Szpilka nie miałby ze mną szans w formule MMA.„ – powiedział Marcin Najman.
„El Testosteron” zaznacza, że nie ma żadnych złych emocji do Szpilki, ponieważ lubi pięściarza i docenia jego sportowe osiągnięcia.
„Nie mówię tego ze żadną złą emocją, bo ja Artura prywatnie lubię. Pamiętacie, że kiedyś jak mu zaproponowałem walkę na Narodowym to początkowo proponowałem walkę ze mną. Nawet pokazywałem akcję, jaką przygotowywałem na mankucika. Później jak się okazało, że Artur zawalczy, ale nie ze mną, to sobie parę słów zamieniliśmy. Nigdy w moich wypowiedziach nie było nic obraźliwego w stosunku do Artura. Uważam, że osiągnął w boksie bardzo dużo, ale mógł osiągnąć dużo, dużo więcej. Artura kariera była przeciwwagą, do tego, jak są prowadzone te kariery przez Andrzeja Wasilewskiego. Artur chciał wyzwań. Można mu wiele zarzucać, jak wielu z nas. Ale jednego mu nie można odmówić. No kur*a szedł na każdego. Wilder. On jechał do Chisory. Ja się za głowę łapałem, mówię ja pier***e, tylko żeby chłopak przyjechał z powrotem. Wyzwania brał z najwyższej półki i nikt nie może mu tego odebrać. Teraz pewnie za to cenę jakąś płaci.”
Na sam koniec Najman dodał, że w boksie nie miałby „podjazdu” do Szpilki.
„Nie rozwodząc się na ten temat, jeśli doszłoby dzisiaj, albo 18 czerwca do walki Najman vs Szpilka w MMA, to uważam, że byłbym zdecydowanym faworytem. Z uwagi na to, że ten sport dużo lepiej umiem i miałem dużo więcej czasu, aby się tym sportem zajmować. W boksie nie miałbym podjazdu. Dzisiaj z moimi barkami to już w ogóle.” – zakończył „El Testosteron”.