Borys Mańkowski będzie musiał trochę odpocząć od treningów. Choć „Diabeł Tasmański” nie walczył na XTB KSW Colosseum 2, to jednak… zakończył galę z kontuzją.
Weteran KSW miał przyjemność zamykać pierwsze wydarzenie na Stadionie Narodowym. Mańkowski przegrał wówczas jednogłośną decyzją z Mamedem Khalidovem, ale na XTB KSW Colosseum 2 nie doznał zaszczytu kolejnego występu na największym polskim obiekcie.
Karta walk minionego wydarzenia wyglądała naprawdę znakomicie. Im bliżej niej było, tym więcej pojawiało się komplikacji. Najpierw w przeddzień gali z powodu problemów zdrowotnych Werlleson Martins mocno przestrzelił limit kategorii koguciej, przez co walka z Jakubem Wikłaczem została anulowana. W trakcie zaś samego XTB KSW Colosseum 2 na rozgrzewce poważnego urazu doznał z kolei Marian Ziólkowski i jego pojedynek z Salahdinem Parnassem został odwołany.
Ze Stadionu Narodowego z poważną kontuzją wraca też Borys Mańkowski. Były mistrz KSW złamał rękę, co przekazał fanom za pośrednictwem mediów społecznościowych.
– No więc wyobraźcie sobie tę masakrę, nie… Pojechałem oglądać galę na Narodowym. Szybko pobiegłem pomóc się rozgrzać Romkowi Szymańskiemu, ch*jowo upadłem i złamałem rękę.
„Diabeł Tasmański” nie ma najlepszego czasu w swojej karierze. Ostatnią wygraną w MMA odniósł w 2020 roku. Ostatnie 3 pojedynki kończył z ręką w dole. Marian Ziółkowski i Daniel Torres dominowali go na pełnym dystansie, a z kolei Valeriu Mircea brutalnie znokautował go w styczniu.
Mołdawianin dopisał też wczoraj do swojego rekordu kolejną wygraną. Niejednogłośną decyzją sędziów pokonał Romana Szymańskiego.