Krzysztof Jotko powrócił do oktagonu w ubiegłą sobotę i ponownie zwyciężył dla polskiego średniego była to 10-ta wygrana w 15-tej walce dla UFC. Co istotne, Krzysiek zdołał odnieść wygraną po majowej porażce z Seanem Stricklandem.
Zatrzymany Cirkunov
Krzysztof Jotko zdołał powstrzymać na UFC Vegas 38 debiutującego w dywizji średniej Mishę Cirkunova. Choć Łotysz z kanadyjskim paszportem zaliczył kilka udanych prób obaleń naszego rodaka, ten jednak udanie zdominował pojedynek w stójce. Jotko zaliczył zdecydowanie więcej uderzeń i był aktywniejszym zawodnikiem przez trzy rundy. To pozwoliło mu zyskać niejednogłośną przychylność sędziów, którzy punktowali 29-28, 28-29 i 28-29.
Polak, który od czerwca 2016 roku nie potrafi skończyć rywala przed czasem, był niezwykle zadowolony z faktu, iż może zamienić kilka słów z Danielem Cormierem. Krzysiek podkreślił w wywiadzie, że jest niedużym średnim, ale dzięki swej wytrzymałości potrafi naciskać od pierwszej do ostatniej sekundy.
Konferencja
Na konferencji prasowej po UFC Vegas 38 polski średni podkreślił znaczenie swojego przygotowania kondycyjnego w tej walce. Cirkunov, co dało się wyczuć w pojedynku i co sam Jotko zauważył rozmawiając z Cormierem, wiedział jakie są mocne strony Polaka i gdy tylko czuł zagrożenie, szedł w grappling.
– Czułem, że jestem naprawdę świetnie przygotowany wychodząc do trzeciej rundy. Misha tylko mnie przetrzymywał, robił to za każdym razem. Wiedziałem, że muszę dodać gazu i przyspieszyć w tej walce. W pierwszych odsłonach obijałem go tylko w stójce, nie byłem przekonany co do swojej wygranej. Po tym, jak go sprowadziłem w ostatniej rundzie wiedziałem, że moja ręka powędruje w górę.
Krzysztof Jotko przyznał, że był zaskoczony różnicą sił, jaką wniósł zarówno on, jak i Cirkunov. Przypomnijmy, że Łotysz z kanadyjskim paszportem zadebiutował w kategorii średniej opuszczając półciężką, gdzie rządzi inny Polak, Jan Błachowicz,
– Zdziwiłem się, bo wcale nie poczułem siły Mishy. Byłem tak samo, k*rwa, silny, co on! Za każdym razem, gdy chciał odpocząć, przyciskał mnie do siatki. Ja wtedy odwracałem sytuację.
– Mój game plan? Chciałem go znokautować. Za każdym razem, gdy szedłem po KO, łapał mnie i trzymał.
Jotko zdradził także, że była to jego ostatnia walka w obecnym kontrakcie z UFC. Polski średni podkreślił, że ma nadzieję na otrzymanie wkrótce nowego dokumentu:
– Mam nadzieję, że UFC da mi nowy kontrakt. To był ostatni pojedynek na obecnym i mam nadzieję, że spodobał się Danie White i Mickowi Maynardowi i niedługo mój menedżer otrzyma nowy dokument.
Źródło: MMA Junkie