Jorge Masvidal: „Jak Colby dożyje do UFC 272, będę gwoździem do jego pier*olonej trumny”
Atmosfera przed UFC 272 narasta. Jorge Masvidal w jednym z najnowszych wywiadów udzielonych w The MMA Hour stwierdził, że… Colby Covington, na własne życzenie, może nie dożyć ich pojedynku!
Po tym, jak z karty UFC 272 musiano wycofać dwa starcia o pasy mistrzowskie (kategorii koguciej i piórkowej), świat obiegła wiadomość o godnym zastępstwie. Największa federacja MMA zestawiła w końcu ze sobą Jorge Masvidala i byłego kolegę klubowego, jak i współlokatora, ostatniego pretendenta do korony dywizji półśredniej, Colby’ego Covingtona.
Do walki pozostało 5 tygodni, a za podbudowę atmosfery wziął się „Gamebred”. Amerykanin, który zdołał już odpowiedzieć Chaelowi Sonnenowi na komentarz: „to walka kończąca jego karierę„. W rozmowie z Arielem Helwanim w The MMA Hour Masvidal wspomniał o… problemach finansowych Colby’ego Covingtona:
– Lista jest bardzo, bardzo długa: wisi American Top Team, obecnemu gymowi, gdzie teraz trenuje. Mają kłopoty, bo im nie zapłacił. Ten gość wisi wielu lichwiarzom w Południowej Florydzie za pożyczki na pokera.
– Mam tylko nadzieję, że dożyje do walki, brachu. Bo ten gość ma wszelkiego rodzaju problemy, a ja będę gwoździem do jego pierdolonej trumny.
W przeszłości „Chaos” i Jorge Masvidal byli zażyłymi przyjaciółmi – stawali we własnych narożnikach, wspólnie trenowali i mieszkali. Wszystko zmieniło się, gdy Covington opuścił American Top Team paląc za sobą mosty nieprzychylnymi komentarzami. Niemal natychmiast fighterzy zaczęli się wyzywać.
Podczas wspólnego życia obaj zawodnicy wiedzą na swój temat więcej, niż inni. Jorge Masvidal nie zamierza ukrywać przed światem tego, co wie o Colbym Covingtonie:
– Żył na mojej kanapie i wcinał moje przygotowane posiłki – miałem już wtedy sponsora, który mi je dostarczał. Był totalnym amatorem. Wszystko to stawia te sprawy w innym świetle. Przyszedł do tego świata sam i pewnie sam też wyjdzie.
– Ten koleś jest prawdziwą żmiją i nie mogę się doczekać, by go uderzyć. Zapytajcie się Jona Jonesa. Pierdolony Jon Jones nie ma nic miłego do powiedzenia na jego temat. A Tyron Woodley? On też nic dobrego nie powie o Covingtonie.
Źródło: MMA Fighting