Jan Błachowicz ma dość oczekiwania na decyzję w sprawie kolejnej walki o pas mistrzowski wagi półciężkiej. „Cieszyński Książę” raz jeszcze upomniał się o pojedynek z Jirim Prochazką.
Po majowej wygranej nad Aleksandarem Rakiciem były mistrz kategorii półciężkiej UFC, Jan Błachowicz, był przekonany, że zapewnił sobie kolejnego title shota. Polak był obecny w Singapurze podczas UFC 275, gdzie Jiri Prochazka miał obiecać, że to właśnie z „Cieszyńskim Księciem” spotka się w kolejnym starciu.
Po jakimś czasie jednak „Denisa” zamieścił wideo, w którym poinformował, że chce dać rewanż Gloverowi Teixeirze. Czech poddając Brazylijczyka w ostatnich sekundach walki niejako uratował się przed porażką, gdyż przegrywał na kartach punktowych. Obecny mistrz powiedział, że chce pokazać wszystkim, że stać go na więcej, niż pokazał w tamtym pojedynku.
– Wypowiedział moje imię kilkukrotnie, chce się ze mną zmierzyć, jestem następny w kolejce, a teraz zmienia zdanie – skomentował zachowanie Prochazki w wywiadzie dla MMA Fighting Jan Błachowicz. – Nie wiem dlaczego, to irytujące.
– Powinien walczyć ze mną. To byłaby świetna walka, na którą zasługują Europa i cały świat. Fani tego chcą, nie rozumiem, dlaczego on nie.
Były mistrz darzy ogromnym szacunkiem obu bohaterów main eventu UFC 275, jednak ma dość oczekiwania. Uważa, że należy podjąć kolejne kroki i wyjaśnić, jak sytuacja wygląda.
– To proste. On wygrał, ja wygrałem. On broni pasa, a ja jestem następny. Tyle. Dali z Gloverem świetną walkę. Szanuję ich obu, ale trzeba podjąć jakieś decyzje, UFC musi coś zrobić, bo wszyscy czekamy. Bez pi***lenia, bez polityki, po prostu ogłoście walkę.
Wiadomość do Błachowicza na Twitterze skierował też sam mistrz, Jiri Prochazka. Czech twierdzi, że niczego nie obiecywał i pragnie jeszcze w tym roku stanąć do pierwszej obrony – nieważne z kim.
– Janie Błachowiczu, nigdy niczego ci nie obiecywałem. Powiedziałem tylko, że jesteś wyzwaniem, które chcę pokonać. Po drugie, wciąż czekam na odpowiedź Glovera. Daj znać, jeśli nie jesteś zainteresowany. Chcę walczyć pod koniec roku, z kimkolwiek.
Polski fighter nie ukrywa irytacji zachowaniem Czecha w ostatnim czasie. Błachowicz tuż po ogłoszeniu „Denisy” powoływał się na kodeks samuraja, a w rozmowie z MMA Fighting przyznał, że zmienił trochę swój stosunek do Prochazki:
– Nie przestałem szanować jego umiejętności ani tego, co potrafi robić w oktagonie. Ale stracił w moich oczach swoimi wypowiedziami i tym, co robi.
– Może troszkę mnie unika. Może myśli, że lepiej będzie stracić pas w walce z Gloverem, niż ze mną w Europie. Może o to mu chodzi.