UFC

Israel Adesanya komentuje Woodley vs. Paul: „Czekał, aż gościu coś zrobi, zamiast samemu zmusić go do ruchu i popełnienia błędu. „

Mistrz dywizji średniej UFC, Israel Adesanya, postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami na temat niedawnego pojedynku Tyron Woodley vs. Jake Paul. The Last Stylebender podważył też wynik!

Przed kilkoma dniami doszło do hitowego starcia bokserskiego. Były mistrz kategorii półśredniej UFC, Tyron Woodley podjął wyzwanie pokonania gwiazdy YouTube’a, Jake’a Paula. Internetowy showman po raz pierwszy w karierze przebył cały pojedynek i ostatecznie wygrał przez niejednogłośną decyzję.

Choć między innymi Nate Diaz skrytykował walkę i samych jej uczestników, nie każdy podziela to zdanie. Jedną z takich osób jest Israel Adesanya, który na swoim kanale YouTube wypowiedział swoje przemyślenia na ten temat:

– Najciekawsze w tym wszystkim było to, że wszystko było grą w szachy. Momentami troszkę nieporadną, ale tak, to były szachy. Jake zaskoczył miło na początku szybkością i tymi kombinacjami. Wiedziałem, że Tyron będzie umiał sobie z nim poradzić. Zdziwiło mnie, że nie naskoczył od razu i czekał. Jake nawet jak odpoczywał, albo hamował, to i tak coś robił i coś pokazywał.

Tyron czekał, wyczekiwał kontry. Czekał, aż Jake coś zrobi, żeby mógł to skontrować. Czekał, aż gościu coś zrobi, zamiast samemu zmusić go do ruchu i popełnienia błędu. Gdy Tyron robił unik, Jake go atakował, ale Tyron robił to o wiele częściej.

Israel Adesanya zgodził się kompletnie z dwoma sędziami tego pojedynku. Nie zrozumiał jednak decyzji punktowej trzeciego z nich:

Sprawdź!  Dana White wściekły na USADĘ! "To nie było żadne oświadczenie, to było..."

Jake Paul wygrał. Nie mam pojęcia, co jeden z tych arbitrów widział, że dał jedną rundę Tyronowi.

The Last Stylebender obecnie odpoczywa po wygranej na UFC 263 z Marvinem Vettorim. Nigeryjczyk przygotowuje się powoli do starcia z Robertem Whittakerem, choć przez restrykcje związane z panującą na świecie chorobą ta walka odbędzie się najprędzej w 2022 roku.

Źródło: MMA News

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.