UFC

Henry Cejudo pomaga potencjalnemu rywalowi! „Korean Zombie nie idzie brać jeńców, on…”

Choć początkowo Henry Cejudo sam bardzo chciał zastąpić w oktagonie Maxa Hollowaya, wybór UFC padł na „The Korean Zombie”. „Triple C” postanowił pomóc najbliższemu rywalowi Alexandra Volkanovskiego!

Gdy Max Holloway zmuszony był wycofać się z UFC 272 z powodu kontuzji (choć sam mistrz Alexander Volkanovski twierdził, że żadnego urazu nie było), ustawiła się kolejka chętnych na zastąpienie Hawajczyka. Jednym z nich był chcący wrócić z emerytury Henry Cejudo.

Ostatecznie wybór federacji padł na „The Korean Zombie”, co nie spodobało się byłemu podwójnemu mistrzowi UFC. Do walki Alexander Volkanovski vs. Chang Sung Jung o tytuł kategorii piórkowej dojdzie w main evencie UFC 273.

Jeśli „The Messenger” zostałby dopuszczony do starcia z „The Greatem” i by z nim wygrał, wówczas zostałby pierwszym fighterem w historii UFC, który posiadał pasy mistrzowskie w trzech różnych kategoriach wagowych. Zamiast tego jednak Amerykanin postara się pomóc „The Korean Zombie” spełnić jego marzenie.

Henry Cejudo trenuje Koreańczyka przed starciem o pas. Były mistrz olimpijski w zapasach przyznał w Triple C and Schmo show, że bardzo się cieszy, że jest wmieszany w starcie z Volkanovskim w jakikolwiek sposób:

Sprawdź!  T.J. Dillashaw wraca do oktagonu UFC! "Skończę go, macie to jak w banku."

Jeśli nie chcecie podać mi głowy Alexandra Volkanovskiego na talerzu, to znajdę sobie kogoś, kto zrobi to za was, zgarniając coś dla siebie. Nazywa się Korean Zombie. Nie idzie brać jeńców, on idzie podciąć jego gardło!

Co ciekawe, Chang Sung Jungowi pomaga także ostatni oponent Volkanovskiego, Brian Ortega. Popularny „T-City” mierzył się z Australijczykiem na UFC 265 i w pewnym momencie był nawet bliski uduszenia mistrza. Cejudo uważa, że Amerykanin także dorzuci coś od siebie do arsenału pretendenta:

Myślę, że Brian Ortega dołożył swoje trzy grosze Korean Zombie. Był na tyle miły, że dał mu kilka podpowiedzi.

Źródło: Triple C and Schmo show

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.