Znany z GROMDY jako „GOAT” Łukasz Parobiec wbił kolejną szpilkę w Mariusza Pudzianowskiego.
Jeden z czołowych bijoków w walkach na gołe pięści organizacji GROMDA już od dłuższego czasu sugeruje Mariuszowi Pudzianowskiemu pojedynek. Łukasz Parobiec ma całkiem pokaźne doświadczenie w MMA, w którym stoczył 28 starć. Czternaście z nich wygrał, a jedno ze zwycięstw ma nad tymczasowym mistrzem wagi ciężkiej UFC, Tomem Aspinallem. Były mistrz ISKA ma też na koncie występ w klatce KSW. Podczas gali w Anglii Parobiec przegrał w 41 sekund z Wagnerem Prado.
Parobiec wbił szpilę w Pudziana
Popularny „Goat” ma już swoje lata, podobnie zresztą jak Mariusz Pudzianowski, którego Parobiec ochoczo zaczepiał w social mediach. Były strongman niespecjalnie jednak się przejął wpisami Łukasza.
Inaczej sprawa ma się z wyzwaniem rzuconym mu przez Eddiego Halla. „Pudzian” od razu pozytywnie zareagował na słowa Brytyjczyka, który z kolei przekazał, iż prowadzone są rozmowy w sprawie tego pojedynku.
Łukasz Parobiec skrytykował podejście Pudzianowskiego w jednym z komentarzy. „Goat” przypomniał, że Hall nigdy nie walczył w MMA, więc równie dobrze Mariusz mógłby wyzwać Jasia Kapelę.
– Eddie Hall nigdy nie walczył w MMA równie dobrze mógłbyś wyzwać do walki Jasia Kapele. GOAT czeka, podejmij rękawice – napisał w komentarzu.