Mateusz Gamrot ponownie został zapytany o Conora McGregora. Przyznał wprost, co myśli na temat starcia z byłym mistrzem.
Reprezentant ATT oraz Czerwonego Smoka aktualnie znajduje się na 5. miejscu w rankingu kategorii lekkiej i cały czas powtarza, że jego cel jest jeden. „Gamer” zamierza zdobyć tytuł największej organizacji na świecie, jednak nie wszyscy mają podobne nastawienie.
W UFC wielu czołowych zawodników wybiera kasowe pojedynki, za które mogą zgarnąć duże pieniądze. Takim przykładem jest starcie z McGregorem. Wiąże się ono z ogromną liczbą sprzedanych PPV, co przekłada się na zyski dla fighterów.
Irlandczyk na UFC 302 zmierzy się z Michaelem Chandlerem, który bardzo długo czeka na ten pojedynek i przez wielu był krytykowany za blokowanie rankingu. Dodatkowo starcie odbędzie się w limicie wagi półśredniej.
W rozmowie dla TVP Sport Gamrot został zapytany o to, czy spodziewa się, że McGregor wróci do dywizji lekkiej. Przyznał jednak, że były mistrz w ogóle go nie interesuje. Skupia się przede wszystkim na pasie i tylko to jest istotne.
– Ja myślę, że on wagi nie zrobi do kategorii lekkiej. Conor wprowadził rewolucję do MMA i na pewno ma „chody”, więc mogłoby tak być. Ale też pytanie, czy jemu się będzie chciało, wiesz, czy nie będzie tak, że zrobi walkę i znowu nie zniknie na parę lat.
– On akurat nie jest w kręgu moich zainteresowań, nie rozmyślam o nim za dużo. Ostatnio widziałem, że robił sparingi z Pawłem Polityło. To mnie akurat zainteresowało, a tak to… Tylko pas UFC. Złoto kategorii lekkiej.