KSWUFC

Gamrot odrzucił ogromne pieniądze i wybrał UFC! Zdradził, ile oferowało mu KSW: „Borys patrzył na mnie jak na głupca, ale…”

Mateusz Gamrot zdradził, jaką ofertę otrzymał od KSW, aby nie odchodzić do UFC, tylko przedłużyć kontrakt. Polska organizacja zaproponowała mu gigantyczne pieniądze.

„Gamer” to bez wątpienia jeden z najlepszych zawodników w historii KSW. Jako pierwszy sięgnął jednocześnie po dwa mistrzowskie tytuły w kategorii lekkiej i piórkowej. W największej polskiej federacji zwyciężył 13 pojedynków, w tym 6 walk mistrzowskich.

W ostatnim starciu pokonał Mariana Ziółkowskiego, który jest aktualnym mistrzem i na gali Colosseum II będzie bronił tytułu po raz czwarty z rzędu. Reprezentant Czerwonego Smoka zdecydował w końcu, że czas na nowe wyzwania i przeszedł do UFC.

Gamrot o ogromnej ofercie od KSW

Jak się jednak okazuje, Martin Lewandowski i Maciej Kawulski bardzo chcieli zatrzymać „Gamera” w swojej organizacji. W 2020 roku kilka miesięcy przed debiutem w UFC zawodnik w jednym z wywiadów przyznał, że gdyby dostał naprawdę dużą 6-cyfrową ofertę, to zastanowiłby się nad pozostaniem w KSW.

W odpowiedzi Lewandowski stwierdził – Mateusz przesadza. To jest marzenie ponad stan i nierynkowa stawka. Nikt mu tyle nie zaproponuje, także UFC.

Ostatecznie KSW zaproponowało mu jednak gigantyczną 6-cyfrową kwotę, jednak mimo to Gamrot odrzucił wielkie pieniądze, na rzecz walki w UFC. W podcaście Żurnalisty zdradził, że polska federacja zaproponowała mu około 3 razy więcej niż amerykański gigant:

Sprawdź!  UFC Vegas 50: Santos vs Ankalaev. Karta walk. Transmisja na żywo, gdzie oglądać?

– W momencie, kiedy dostałem propozycję z UFC, to to, co zaproponowali mi w KSW, żebym został, to było ze trzy razy więcej. Nawet Borys na mnie jak na głupca patrzył. „Co ty robisz, człowieku!” Tylko przeze mnie przemawiał tak silny instynkt zwycięstwa i osiągnięcia sukcesu, że nie byłem sobie w stanie tego odmówić.

Dopytywany o konkretną kwotę w końcu przyznał, że było to 500 tysięcy złotych tylko za jeden pojedynek:

Pół miliona. Zaproponowali pół miliona, żebym został. Za walkę po prostu. Za pojedyncze walki po prostu, więc na tamten moment to były i tak kolosalne pieniążki dla mnie, żebym mógł zarabiać. UFC zaproponowało mi wtedy dużo mniej za pierwszy kontrakt.

Za pierwszy kontrakt przecież miałem 20 tysięcy dolarów plus 20 tysięcy. 40 tysięcy dolarów, czyli 160 tysięcy złotych. No to jak miałem pół miliona, a tu 160 tysięcy za pierwszą walkę to trzy razy mniej w sumie dostałem.

Źródło: Żurnalista – Rozmowy bez kompromisów 

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.