Od wielu tygodni w mediach krążą plotki o połączeniu FAME oraz Clout MMA. Głos w tej sprawie na antenie Kanału Sportowego zabrał ambasador ostatniej z wymienionych organizacji.
Dosłownie przed kilkoma dniami byliśmy świadkami gali The Freak spod szyldu FAME MMA. Ogłoszenie tego wydarzenia pojawiło się nagle i wielu kibiców wprost dopatrzyło się w tym pokrzyżowania planów konferencji. Dosłownie 24 godziny później i po drugiej stronie Polski zaplanowana była bowiem gala Clout MMA.
Fuzja FAME i Clout MMA?
Mniejsza z freakowych organizacji przełożyła szóstą galę na bliżej nieokreślony termin, a w międzyczasie pojawiły się i spotęgowały plotki, jakoby wkrótce mieli zniknąć z rynku. Najpierw do sieci za sprawą Zbigniewa Stonogi przedostało się nagranie, na którym słychać prezesa największej freakowej organizacji, Rafała Pasternaka. Miał on oferował 3 miliony złotych za przejęcie konkurencji.
Wkrótce na wspólnej transmisji LIVE ambasadorka Clout MMA Lexy Chaplin zasugerowała w rozmowie z Pawłem Bombą, że gdy ten pojawi się w Polsce, to jej nie będzie w szeregach organizacji. Również “Takefun” przekazał wieści, jakoby organizacja ta już szukała nowego włodarza medialnego. Tymczasem portal Goniec przekazał, iż Fame MMA dogadało się z Clout MMA i wkrótce nastąpi przejęcie.
W podobne tony uderzał Sylwester Wardęga, który podczas jednej z transmisji powiedział: „Podobno tam są zaawansowane rozmowy, że Clout ma się sprzedać. Jeżeli to prawda, oznacza to tyle, że powstałby monopol”.
Wreszcie usłyszeliśmy wypowiedź jednej z flagowych postaci Clout MMA. Sławomir Peszko, który obok Lexy był jedną z twarzy tej organizacji, skomentował potencjalną fuzję z FAME na antenie Kanału Sportowego:
– Ze względu na to, że perturbacje z FAME i wchodzenie sobie w drogę nie jest dobre, chyba jednak czas się złączyć. Ten jeden cały tort dzielić wspólnie, a nie walczyć i szarpać się o niego – powiedział w rozmowie z Mateuszem Borkiem. – Tylko, po prostu, zbudować rynek taki, żeby był dobry dla wszystkich, żeby to był opłacalny rynek i żeby te stawki zawodników nie sięgały milionów, tylko niech to zejdzie na ziemię.
– Niech to będzie trochę sportu, trochę freaków w połączeniu z dobrą zabawą, bo to nie jest do końca codzienność naszego życia. Tylko, jak ja to mówię, raz na trzy miesiące „odmóżdżacz”. Że masz robotę, masz piłkę, a na koniec raz na trzy miesiące na freak.
Borek dopytał byłego reprezentanta Polski wprost, czy ten spodziewa się fuzji?
– Tak – odpowiedział Sławomir Peszko.