Na UFC 265 poznaliśmy nowego tymczasowego mistrza wagi ciężkiej! Ciryl Gane zdeklasował Derricka Lewisa i zgarnął tytuł gwarantujący mu walkę z niekwestionowanym championem królewskiej kategorii wagowej, Francisem Ngannou!
Gala odbyła się w Houston, gdzie mieszka i trenuje Derrick Lewis. Fighter w walce wieczoru kompletnie nie istniał. Ciryl Gane dominował od samego początku i skończył „The Black Beast” już w trzeciej rundzie. W wywiadzie po walce Francuz ugryzł się w język i krótko skomentował swój kolejny pojedynek:
– Nie będę nic o nim mówić. Ta walka i tak się wydarzy, jedziemy!
Wspomnianym pojedynkiem będzie starcie o pas niekwestionowanego mistrza dywizji ciężkiej, który dzierży Francis Ngannou. Kameruńczyk naturalnie był jednym z widzów show i za pośrednictwem Twittera zareagował na słowa byłego sparingpartnera:
– Niesamowity pokaz w wykonaniu Gane! Teraz jest pełnoprawnym pretendentem. Do zobaczenia wkrótce, chłopcze. Kto wie, ten wie. #UFC265
Słowa „Predatora” odnosiły się do słynnej wypowiedzi Yoela Romero skierowanej do Michaela Bispinga po wygranej nad Chrisem Weidmanem na UFC 205:
Nie można nie zgodzić się z Francisem Ngannou. Wedle oficjalnych statystyk największej federacji MMA, Derrick Lewis kompletnie nie istniał w walce wieczoru. Zdołał wyprowadził 16 uderzeń, podczas gdy „Bon Gamin” trafiał go w sumie 112 razy. Nadchodzący pojedynek z byłym sparingpartnerem będzie tym z serii NIE MRUGAĆ!
Źródło: Twitter, MMA News