Ostre słowa „DON DIEGO” po odwołanej walce z Denisem. „Zostałem wydymany! Na moją walkę przyjechało 100 osób…”
Już w piątek kibice obawiali się, że mogą wyniknąć problemy podczas gali HIGH League 3. Na oficjalnej ceremonii nie pojawił się Dawid Załęcki, jego syn Denis oraz Mateusz Kubiszyn. Jako jedyni „Bad Boy” i „Don Diego” mieli specjalne ważenie i face-to-face w studio w Warszawie.
Wtedy pojawiły się głosy, że kibice Lechii Gdańsk mogą przeszkodzić w zorganizowaniu gali i walki, na którą czekało najwięcej fanów High League. Ostatecznie jednak federacja zapewniła, że wszystkie starcia odbędą się zgodnie z planem.
Tak jednak nie było. Już na początku gali pojedynek Denisa został przeniesiony i miał być ostatnim starciem na całej karcie walk. W trakcie wydarzenia doszło do pierwszych awantur na trybunach i kibice Elany Toruń mieli pobić się z fanatykami Lechii Gdańsk.
Po ostatnim pojedynku Alberto z Marcinem Dubielem włodarz federacji Malik Montana ogłosił, że wyczekiwane starcie zostało odwołane ze względów na bezpieczeństwo. Zapowiedział, że odbędzie się w innym terminie i będzie transmitowane za darmo w serwisie YouTube.
Kibice są wściekli, jednak złości nie ukrywają również zawodnicy, którzy chcieli wyjaśnić konflikt. Nikt nie wie, jak będzie wyglądał pojedynek, do którego ma dojść w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Kubiszyn komentuje odwołaną walkę
„Don Diego” w mocnych słowach wypowiedział się na temat sobotniej gali.
Kubiszyn w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim w dosadnych słowach skomentował sytuację odwołanej walki. – „Jestem tak mocno dzisiaj rozbity. Nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim. Kur*a. Dostaniesz walkę w dupe, to masz niedosyt, coś się wku**a. Nie zrobiłem walki. Wygrasz walkę to się cieszysz. Przegrasz jesteś smutny, ale były jakieś fakty. A tu jest faktem tylko to, że zostałem wydymany!”
„Czy dostanę więcej pieniędzy? Trwają negocjację. Mordo, jeb*ć te pieniądze, to wszystko. Jeśli chodzi o treningi, to nie jest stracony czas dla mnie. Najgorszy czas jaki straciłem to to, że nie było mnie w domu. Te wszystkie wyjazdy. Trenując, siedzę z moją rodziną. Widzicie ile tutaj jest promocji, nie robimy tego przez Internet, tylko fizycznie musimy być w danym miejscu.” – dodał Kubiszyn, który przed galą często musiał zostawiać rodzinę, aby wyjeżdżać na nagrywki programów i konferencje.
Zawodnik jest wściekły, ponieważ specjalnie na jego pojedynek przyjechało z Podkarpacia ponad 100 znajomych.
„Widzowie nie dostali tego, za co zapłacili. Ze mną przyjechało 100 ludzi przez całą Polskę, zobaczyć moją walkę. Przynajmniej popatrzeli sobie na bójki na trybunach, bo to się działo obok mojego sektora.” – zakończył.
Kubiszyn powiedział również, że w ciągu kilku dni wyda oficjalne oświadczenie na temat gali HIGH League 3.