Dustin Poirier wierzy w Conora McGregora! Rywalizacja? „Ten rozdział nigdy nie zostanie zamknięty.”
Dustin Poirier już w ten weekend na UFC 269 ponownie stanie przed szansą zostanie mistrzem kategorii lekkiej. „The Diamond” tymczasem w rozmowie z Brianem Campbellem przyznał, że rozdział z Conorem McGregorem nie został zamknięty i nigdy takim nie będzie.
Conor McGregor i Dustin Poirier trzykrotnie spotykali się w oktagonie. Po raz pierwszy walczyli we wrześniu 2014 roku na UFC 178. Obaj byli wówczas bardzo obiecującymi zawodnikami kategorii piórkowej, ale było to też czas, gdy „Notorious” miażdżył rywali jeszcze na konferencjach prasowych. Mystic Mac przewidział wtedy KO w pierwszej rundzie i tak też się stało.
Na kolejny pojedynek musieliśmy czekać aż 6 lat. Wiele się wówczas zmieniło – Conor McGregor stał się celebrytą, był już rozpoznawany nawet poza MMA, a Dustin Poirier cały ten czas pozostawał aktywnym zawodnikiem. I to właśnie „The Diamond” na UFC 257 wygrał dokonując tego, czego nikt inny nie zdołał – zwyciężył z Irlandczykiem przez TKO. Zapewnił sobie też w ten sposób title shota, jednak Amerykanin postawił na kasową trylogię z „Notoriousem”.
Walkę numer 3 zobaczyliśmy na UFC 264, ale podbudowa do niej zasłoniła wszystko inne. Było wiele personalnych podjazdów, McGregor obrażał nie tylko Poiriera, lecz także jego żonę i rodzinę. Samo starcie w oktagonie skończyło się po pierwszych 5 minutach. Irlandczyk złamał nogę w ostatnich sekundach pierwszej odsłony i nie było szans na kontynuowanie walki.
Dustin Poirier wierzy w Conora McGregora
Ta ostatnia wyjaśniła, kto będzie kolejnym przeciwnikiem Charlesa Oliveiry. To Dustin Poirier stanie naprzeciwko Brazylijczyka w main evencie UFC 269. Conor McGregor tymczasem rehabilitując się i odpoczywając szukał kontrowersji gdzie tylko się dało.
Wszystko dostępne było na Twitterze, jednak trzeba było bardzo wnikliwie śledzić social media „Notoriousa”. Irlandczyk dużą większość wpisów usuwał na bieżąco, a miał co: wiele było obraźliwych wpisów na temat innych fighterów, czy ekspertów UFC. Doszło także do domniemanego złamania nosa włoskiego DJ’a w Rzymie, czy atak na Machine Gun Kelly’ego.
Niemniej jednak Poirier uważa, że jego odwieczny rywal wróci na szczyt. Przyznał to w podczas rozmowy z Brianem Campbellem w Moning Kombat’s:
– Nie wyglądam jego powrotu. Uważam na to, co przede mną, na najbliższe wyzwanie – tytuł mistrzowski kategorii lekkiej. Ale wiesz, jeśli ktokolwiek może zebrać się w sobie i wrócić na szczyt, to zdecydowanie on jest tym gościem. Wszystko zależy od niego samego. Kontroluje swoje przeznaczenie i to, co robi i zamierza.
„The Diamond” został także zapytany o to, czy wierzy w koniec rywalizacji z McGregorem. Dustin Poirier wyraźnie przyznał, że na to nie ma co liczyć:
– Nie wydaje mi się. Myślę, że ten rozdział nigdy nie zostanie zamknięty.
Źródło: Morning Kombat’s Brian Campbell