Za nami gala UFC 297 w Kanadzie i starcie o mistrzowski tytuł kategorii średniej. Po main evencie doszło do zmiany na tronie największej organizacji MMA na świecie.
Podczas wydarzenia w Toronto do klatki powrócił Sean Strickland, który po pokonaniu Israela Adesanyi przystąpił do pierwszej obrony tytułu. Zmierzył się z dobrze znanym polskim kibicom Dricusem du Plessisem.
Zawodnik z RPA stoczył kilka pojedynków w KSW. W 2018 roku znokautował Roberto Soldicia i został mistrzem polskiej organizacji. Następnie wywalczył tytuł federacji EFC, a teraz zmierzył się o kolejny, najważniejszy pas w całej jego karierze.
Walka rozstrzygnęła się dopiero po pięciu rundach. Zawodnicy stoczyli zacięty bój, a o wyniku decydować musieli sędziowie. Niejednogłośnie zwyciężył Dricus du Plessis, a werdykt jak zawsze przy tak bliskich pojedynkach wywołał kontrowersje.
Dwaj sędziowie zaliczyli pierwszą i ostatnią rundę na konto Stricklanda, natomiast pozostałe wygrał Afrykaner. Tylko u jednego na kartach zwyciężył Amerykanin, dla którego wypunktowana została także trzecia odsłona.
#UFC297 Official Scorecard: Sean Strickland vs Dricus Du Plessis 👇
— UFC News (@UFCNews) January 21, 2024
All Scorecards ➡️: https://t.co/Dgf6RIXYJN pic.twitter.com/RdzXOrtCV6