Kasjusz Życiński po gali Prime Show MMA 4 w jednym z wywiadów został zapytany o Denisa Załęckiego. Ponownie uderzył w „Bad Boya” walczącego dla federacji High League.
„Don Kasjo” w minioną sobotę powrócił do klatki i w main evencie zmierzył się z „Popkiem”. Walka odbyła się w formule bokserskiej i już w drugiej odsłonie freak fighter posłał rapera na deski. „Popek” nie był w stanie kontynuować walki i zanotował kolejną porażkę.
„Don Kasjo” uderza w Denisa Załęckiego
Po wygranej w rozmowie z MMA-Bądź na bieżąco ponownie został zapytany o potencjalną walkę z Denisem Załęckim. Już wcześniej w mocnych słowach wielokrotnie wypowiadał się na jego temat. Między innymi po ostatniej konferencji zaprosił go do walki:
– (…) Zresztą ja zaprosiłem Denisa. Do Denisa poszło zaproszenie. Ja zapraszam, od razu po „Popku” mogę wejść. Jak nie, to przestajemy o sobie gadać, niech każdy idzie swoją drogą. Nie dawajmy sobie atencji i tyle.
Nie raz Życiński podkreślał, że ma większe umiejętności i jest przekonany o swojej wygranej. Teraz gdy został zapytany o to, czy dojdzie do walki, stwierdził:
– Chciałem dwóch sterydów zlać. Jak coś Denis wygra, to niech woła o atencję do Don Kasjo króla. A jak nie, to niech skupi się na Szeligach i innych. Do Szeligi musi w trzech podchodzić, to tutaj niech całą armię zbierze i wtedy coś tam próbuje, jakieś frajerskie numery, ataki na trybunach. A jak chce wyjść się sprawdzić, to niech coś wygra, a na razie atencji nie szuka u mnie. To są jego słowa.
Sprawdź wywiady po Prime Show MMA 4: