DOMINACJA! Krzysztof Jotko nie dał szans rywalowi na UFC Vegas 53!
Kartę główną UFC Vegas 53 otworzyło starcie w wadze średniej. Reprezentant Polski Krzysztof Jotko spotkał się z bardzo doświadczonym Geraldem Meerschaertem!
Od czasu drastycznego KO w 17 sekund z Khamzatem Chimaevem w 2020 roku, Gerald Meerschaert nie zaznał porażki. Amerykanin poddał każdego kolejnego oponenta, począwszy od Bartosza Fabińskiego na UFC Vegas 24. Popularny „GM3” aż 34-krotnie zwyciężał w zawodowym MMA, z czego 26 razy poddawał oponentów. W samym UFC walczy od 2016 roku.
Dzisiejszym oponentem Meerschaerta był Krzysztof Jotko. Fighter, który trenuje na co dzień w American Top-Team do największej federacji MMA dołączył w 2013 roku z nieskazitelnym rekordem rekordem 13-0. Radził sobie różnie, choć trzeba mu przyznać, że długo utrzymuje się w UFC. Jotko podniósł się już po porażce z Seanem Stricklandem sprzed roku i pokonał przez decyzję Mishę Cirkunova.
Przebieg walki
Runda 1
Meerschaer rozpoczął od straszenia lewym hakiem, nie wszystkie jego ciosy jednak dochodziły. Dobrze i celnie odpowiadał mu Jotko, dokładając przy tym low kicki. Dobra praca prostymi ze strony Polaka, próba krótkiego łokcia nie do końca udana. Świetna praca w kontrze i kapitalny prosty na nos Amerykanina! Docisnął zaraz w klinczu za plecami i ruszył między innymi z kolanami Jotko. Gerald Meerschaert kompletnie bez odpowiedzi, co nie podejdzie, to obrywa mocnymi ciosami od polskiego reprezentanta ATT! Krzysiek kapitalnie pracuje w kontrze, daje podejść rywalowi, a gdy ten nie trafia – natychmiast leci lewy lub prawy na głowę! GM3 stara się pracować niskimi kopnięciami, podchodzi blisko z łokciem i łapie mocny klincz. Polak dobrze się broni i odwraca przeciwnika. Wyprowadza kolana na wewnętrzną stronę ud, broni się też przed ewentualnym obaleniem.
Runda 2
Meerschaert tym razem rozpoczął od niskich kopnięć, Krzysztof zaatakował prawymi prostymi. Więcej presji ze strony Polaka na początku tej odsłony, ale GM3 dobrze odpowiada. Mocny prawy sierp w wykonaniu Jotki, ale Meerschaert łapie klincz i szuka sprowadzenia. Ponownie jednak znakomicie broni się Jotko! Amerykanin wygląda na oklapłego w porównaniu do Polaka, który czeka, aż rywal podejdzie i z każdej kombinacji trafi dwoma-trzema ciosami. Meerschaert w końcu zapina klincz, po którym sprowadza Jotkę, ale nie potrafi utrzymać Krzyśka na macie. Szybko wraca Polak na nogi i obija jak może kończyny Amerykanina. Naprawdę świetnie Polak utrzymuje oponenta na siatce, cały czas wyprowadza nawet niezbyt mocne kolana. Sprowadził Amerykanina do parteru, ale musi uważać! Zostawił szyję wystawioną na gilotynę Krzysztof Jotko, udało mu się jednak uniknąć duszenia. W parterze nie zabrakło młotków i krótkich łokci ze strony Polaka aż do końcowej syreny.
Runda 3
Ponownie Jotko czeka na kontrę i wyprowadza krótkie sierpy, gdy tylko Meerschaert podchodzi do niego. Amerykanin musi poszukać skończenia, bo póki co nie ma szans z Polakiem. Trafił Krzyśka po ataku, a chwilę później fighterzy znaleźli się na macie. Tam Jotko był straszony Kimurą, jednak odrobił lekcje defensywy z BJJ! Balacha również nie doszła do skutku i zawodnicy za moment wrócili na nogi. Amerykanin szukał kolejnego obalenia w klinczu na siatce, jednak rozerwał go po kilku uderzeniach broniącego się Jotki. Zmęczenie po obu stronach, Krzysiek posyła high kicka, a za moment obala Amerykanina! Świetnie broni się przed kolejnymi próbami dźwigni i duszenia trójkątnego, kapitalnie przytrzymuje GM3 zabierając mu tlen. Meerschaert jest dość czytelny w swojej próbie Kimuty trzymając za nadgarstek, ale odpuszcza i Jotko łatwo przechodzi do pełnej gardy, skąd wyprowadza krótkie łokcie. Surena kończy walkę, a zwycięzca może być tylko jeden!