GROMDA

Denis wróci do GROMDY? Szef organizacji komentuje [VIDEO]

Szef GROMDY, pan Mariusz Grabowski, odniósł się do ostatnich słów Denisa Załęckiego na temat powrotu do jego organizacji.

Mariusz Grabowski i Denis Załęcki od dawna toczyli ze sobą medialny konflikt. Torunianin swego czasu walczył w GROMDZIE, gdzie na jednej z pierwszych gal doszedł nawet do finału turnieju. Później ich drogi się rozeszły, „Bad Boy” otworzył własną organizację, a do tego zmierzył się z „Don Diego” na gali High League.

Po drodze do tego pojedynku nie brakowało szpilek, które GROMDA wbijała w Denisa. Ten zresztą nie zapominał się odpłacić i tak się historia toczyła. Wiele wskazuje jednak na to, że Załęcki po latach dojrzał i pochwalił działania organizacji i wyraził chęć na walkę z mistrzem.

Mariusz Grabowski skomentował słowa Denisa Załęckiego

Na wypowiedź Denisa Załęckiego dla FANSPORTU TV zareagował już sam Mateusz Kubiszyn. „Don Diego” podkreślił, że Torunianin nie przeskoczy kolejki pretendentów, którzy jak i on przez lata rozwijali GROMDĘ. Niekwestionowany i niepokonany w walkach na gołe pięści mistrz przypomniał też „Bad Boyowi”, jak ten zarzekał się, że jego noga w ringu 4×4 m nigdy więcej nie postanie.

Sprawdź!  Kontuzja eliminuje "Romka"! Arkadiusz "Karabin" Sauter wygrywa przez TKO!

Zdecydowanie bardziej powściągliwy był szef Kubiszyna. Mariusz Grabowski również udzielił wywiadu Michałowi Tuszyńskiemu z FANSPORTU TV. Przyznał, że na pewno będą się w stanie dogadać:

Jeśli Denis wyraża taką wolę i taką chęć to na pewno tak. Na pewno byśmy mogli się tam w jakiś sposób porozumieć, dogadać. Tylko, że też musicie wiedzieć, że tak jak mówię w przypadku „Bombardiera”, czy innych zawodników, ta droga do walki z Mateuszem Kubiszynem, czy innymi zawodnikami pewnie by była troszkę inna – powiedział szef GROMDY. – Pewnie jesteśmy w stanie się porozumieć i jakoś dograć rywala, żeby Denis miał wolę, chęci i, żeby nas było stać. Ja myślę, że pewnie by było, bo ja mogę powiedzieć, że mam nie jedno mieszkanie tylko kilka mieszkań, tak jak Denis mówi i niejedno zero na koncie, ale no wiadomo, że biznes to biznes.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.