Denis Labryga wypowiedział się szerzej w kwestii konfliktu z Natanem Marconiem. Freak fighter przyznał, że jest w stanie zmierzyć się z „Bogiem Estetyki” nie używając przy tym obu rąk.
Zawodnik trenujący w WCA w ostatnim czasie był zamieszany w głośną aferę. Został oskarżony o napaść przez transpłciową prostytutkę. W rozmowie z „Szalonym Reporterem” wyjaśnił jednak, jak cała sprawa wyglądała na prawdę. Wszystko to skomentował Natan Marcoń, co nie umknęło uwadze Denisa.
W sieci pojawiły się mocne słowa Głogowianina skierowane do niedawnego zwycięzcy na gali Fame MMA. Natan mówił w wywiadach, że zawodnik Clout MMA mu grozi, na co Denis skomentował w najnowszym wywiadzie.
Labryga w rozmowie z kanałem Fansportu.pl zaznaczył, że słowa Marconia o tym, że ten szuka jego adresu itp. są totalnym wymysłem. Freak fighter nie ma zamiaru wyjaśniać ich konfliktu poza oktagonem, gdyż domyśla się, co z tym faktem zrobiłby Natan. Zawodnik WCA ze względu na różnicę kilogramów i stażu jest gotów walczyć – dosłownie – jedną ręką.
– Rzucił jakąś propozycję, warunki, żeby się z nim bić. Ja mogę postawić warunki. Ważę 115 kg, on koło stówki. Będę tylko używał tylko lewej ręki. Sierpowy, podbródkowy, prosty i go roz… jedną ręką. Lewą, prawej się sam boję.
Cały wywiad z Denisem Labrygą obejrzysz – TUTAJ.