Dana White skomentował brutalną porażkę Ngannou! „Właśnie tak to się kończy…”
Dana White podczas konferencji prasowej po UFC 299 został zapytany o walkę Francisa Ngannou. Szef UFC nie widział tego pojedynku, ale nie omieszkał skomentować porażki byłego podwładnego.
Kameruńczyk z największej organizacji MMA na świecie odszedł w ubiegłym roku. „Predator” zostawił lukę na pozycji mistrza wagi ciężkiej, którą szybko uzupełnił Jon Jones (choć warto zaznaczyć, że 12 miesięcy po tym wciąż nie przystąpił do 1. obrony). Ngannou podpisał kontrakt z PFL i spełnił swoje największe życiowe marzenie.
Tymże była walka w boksie. Francis debiutował przeciwko Tysonowi Fury’emu, którego zdołał nawet usadzić na deskach. Ostatecznie przegrał dopiero przez decyzję, ale wszyscy byli zachwyceni jego występem. Przewidywano przy tym, że kolejny przeciwnik też może mieć z nim duże problemy.
Dana White skomentował porażkę Ngannou
Anthony Joshua nie dał jednak najmniejszych szans Kameruńczykowi. Już w 1. rundzie były mistrz UFC był liczony, a w kolejnej został brutalnie znokautowany. Kilkadziesiąt godzin później odbyła się gala UFC 299, po której Dana White został poproszony o komentarz na temat swojego byłego zawodnika. Szef największej organizacji MMA na świecie nie omieszkał wbić Francisowi Ngannou szpilki.
– Widziałem to na social mediach. Wracając myslami do walki z Furym, gdyby Tyson się wtedy przygotował i nie wyglądał, jakby zjadł samego siebie, prawdopodobnie w taki sposób zakończyłaby się ich walka.
– Wiecie, jaki jest mój stosunek do walk zawodników MMA w boksie. Właśnie tak to się kończy, dokładnie w ten sposób.