Covington złomuje Poiriera za unikanie walki: „Boi się mojego cienia”

Colby Covington ponownie poruszył temat walki z Dustinem Poirierem. „Chaos” uważa, że do takowej nie doszło tylko i wyłącznie z winy „Diamentu”.
Złotousty Amerykanin przed kilkoma laty zaczął zaliczać niemały zjazd sportowy. Do grudnia 2019 roku w jego rekordzie widniała tylko jedna przegrana, a obecnie jest ich 5. Co prawda Covington wziął walkę z Joaquinem Buckleyem nie mając szans na przygotowanie, ale nie pokazał zupełnie niczego do przerwania pojedynku przez lekarza.
Nikt nie ma wątpliwości, że popularny „Chaos” swoją pozycję zawdzięcza wypowiedziom prezentowanym na mikrofonie. Colby, niczym antybohaterowie z WWE, rozgrzewa do czerwoności wielu kibiców, dzięki czemu wciąż jest bardzo medialnym zawodnikiem i wartością dodaną w karcie walk.
Colby Covington złomuje Dustina Poiriera
Covington przed laty dzielił matę w klubie American Top Team z Dustinem Poirierem. Po odejściu Colby’ego jest między nimi sporo złej krwi i panowie obrzucają się błotem w kolejnych wywiadach.
Popularny „Diament” jasno dawał do zrozumienia, że nie chce zgodzić się na walkę z „Chaosem”, by nie dawać mu platformy do publicznego poruszania tematu jego rodziny. O ile to pełne złej krwi starcie na pewno przełożyłoby się na sprzedaż PPV, o tyle można zrozumieć pobudki Poiriera, który ma za sobą potyczki i konferencje z Conorem McGregorem.
Colby Covington tymczasem na swoim kanale YouTube opublikował wideo z odpowiedziami na pytania fanów. „Chaos” zapytany o ewentualne starcie z Poirierem jasno dał do zrozumienia, że to fighter z Luizjany unika tej konfrontacji, bo zdaje sobie sprawę z różnicy w umiejętnościach sportowych.
– Żadnych wieści o walce z Dustinem. Od lat, odkąd trenowaliśmy na jednej sali, boi się mojego cienia. Ten gość wie, na co mnie stać. Wie, że nie jest w stanie mnie pokonać.
– Nie trafi mnie nawet fartownym „lucky punchem”. Nawet nie chce spróbować, jak zrobił to jego ziomek, Jorge Masvidal. On chociaż spróbował. Dustin nawet tego nie chce. Odejdzie na emeryturę ze świadomością, że władam jego duszę, a on nie stanął do obrony honoru i dziedzictwa rodziny.
– Tak więc Dustin jest małym frajerem. Śmieciem z luizjańskich bagien i żałosną małą piz…eczką.