Covington bardzo ostro o Chimaevie! „Niech ten sk*wiel gnije w średniej”
Jeden z czołowych zawodników kategorii półśredniej UFC Colby Covington gościł w miniony weekend w Londynie na gali UFC 286. „Chaos” przy okazji rozmowy z mediami w ostrych słowach przejechał się po Khamzacie Chimaevie.
Największa organizacja MMA na świecie przymyka oko na powiązania „Wilka” z czeczeńskim dyktatorem, Ramzanem Kadyrovem. Chimaev często gości u boku zbrodniarza, który otwarcie popiera Władimira Putina i jego działania na terytorium Ukrainy.
Khamzat może liczyć na mocny hype i co by nie mówić – broni się sportowymi występami. „Borz” nie zaznał porażki w żadnym z 12. pojedynków, a tylko raz nie udało mu się skończyć przeciwnika przed czasem. Sporą skazą na jego postaci było mocne przestrzelenie wagi przed UFC 279, gdzie planowanym main eventem było starcie Chimaev vs. Diaz. Ostatecznie w przeddzień gali doszło do przetasowania najważniejszych walk wieczoru.
Colby Covington ostro o Chimaevie!
Colby Covington jest dużym przeciwnikiem postaci Khamzata, którego wielokrotnie obrażał. Nie inaczej było w miniony weekend, gdy Amerykanin pojawił się na konferencji prasowej przy okazji gali UFC 286.
„Chaos” pełnił rolę rezerwowego w walce wieczoru Edwards vs. Usman, ale jego usługi nie były potrzebne. Zapytany o Chimaeva Colby nie gryzł się w język, nazywając Czeczena między innymi „sku*wielem z psią gębą„.
– Pie*doli w mediach, wypowiada się na mój temat. Oczywiście, że wszyscy robią to w wywiadach. Żaden z nich nie powie mi nic prosto w twarz, albo w oktagonie. Gadał: „Chcę walczyć o pas półśredniej, chcę walczyć z Colbym, to i tamto”…
– Koleś wypadł z powodu pospolitego przeziębienia – kontynuował Covington nawiązując do problemów zdrowotnych „Borza” sprzed kilku lat. – Sp***dolił robienie wagi mimo tego, że miał dostęp do najlepszych specjalistów od UFC. Ładują miliony dolarów w jego promocję i dostał najprostszego rywala z możliwych, Nate’a Diaza. Mimo tego nie zrobił wagi.
Amerykanin w mocnych słowach skomentował przekroczenie limitu przez Czeczena, nazywając go „pi***dolonym żartem” i krytykując jego brak pokory. „Borz” nie bał się pokazać środkowych palców do buczących kibiców na oficjalnej ceremonii.
„Chaos” przyznał, że nigdy nie otrzymał oficjalnej propozycji na walkę z Chimaevem. Teraz jednak na pewno jej nie przyjmie i nie chce słyszeć ani słowa na temat „Wilka”, który jak zapowiedział Dana White, kolejne pojedynki ma toczyć w kategorii średniej.
– Wszyscy go hajpują na potężnego giganta. Koleś nie mógłby trzymać mojego suspensora… Nigdy nie zaproponowali mi walki z nim. Rozmawialiśmy na ten temat i wyraziłem chęć. Chciałem wykoleić ten 'hype train’. Wszyscy robili z niego świetnego fightera, a ja widziałem, że koleś nie ma pary, nie wytrzymałby ze mną 5. rund.
– Koleś odpuścił w trzech rundach. Jak poradziłby sobie z królem cardio? Błagałem o tę walkę, ale widzieliśmy, jaki z niego amator. Dali mu najprostszą możliwą walkę, ja miałem być następny, a typ nie podołał. Ten gość jest klaunem, nie chcę widzieć jego nazwiska w dywizji półśredniej. Niech ten sku*wiel z psią gębą gnije w średniej.