High LeaguePRIME SHOW MMA

„Don Kasjo” ostro o Denisie Załęckim! „Bije głupotą, że aż uszy bolą. Nie wiem, czy omijał szkołę, czy przez sterydy”

Pomiędzy freak fighterami wywiązał się mocny konflikt, a Kasjusz Życiński w ostatnim w wywiadzie po raz kolejny wypowiedział się na temat Denisa Załęckiego.

Po raz pierwszy „Don Kasjo” zabrał głos po walce „Bad Boya” z Arturem Szpilką. Skrytykował wówczas występ jednego i drugiego zawodnika. Stwierdził, że jeśli Załęcki wiedział o swojej kontuzji, to wyszedł do klatki tylko dla pieniędzy i nie szanuje swoich fanów.

Dodał również, że Załęcki atakował „weselniakami” a w wyprowadzanych uderzeniach nie było żadnej techniki. Wypowiedź ta nie spodobała się Denisowi i odbił piłeczkę w pierwszym wywiadzie, jaki udzielił po słowach Życińskiego.

„Don Kasjo” uderza w Denisa Załęckiego

Pomiędzy zawodnikami doszło w sieci do wymiany zdań i wzajemnych ataków. Denis nawet rzucił wyzwanie i zaproponował „Don Kasjo” pojedynek. W ostatnim wywiadzie dla MMA-Bądź na bieżąco Życiński nie gryzł się w język i powiedział:

– Denis to… Ja bym powiedział, że to jest ciekawy przypadek, bo jak go słuchasz, tych jego wywiadów, to tak tam bije głupotą, że aż uszy bolą. Ja się zastanawiam czy to jest spowodowane tym, że on w dzieciństwie omijał szkołę szerokim łukiem czy przez te sterydy.

– (…) No naprawdę ciekawy przypadek. Powiem tak, idąc tokiem jego rozumowania, no to nie powinien dostać ode mnie atencji. Zwłaszcza że on coś wygrał? Wątpię… z Alanem. Szacuneczek Denis z Alanem wygrana to naprawdę no bo tak to chyba wszędzie wpi**dol. Na GROMDZIE wpi**dol, na High League wpi**dol poza oczywiście wielkim Alanem, wygrana. Więc idąc jego tokiem rozumowania, jak mówi, że temu nie da atencji, tyle przegranych, no to nie powinienem mu dać.

Następnie zaproponował mu walkę, ale na konkretnych warunkach. Życiński jest gotowy zaraz po starciu z „Popkiem” wejść do budki telefonicznej i zmierzyć się z Denisem.

Sprawdź!  Szef GROMDY o walce Załęcki vs Kubiszyn: "Denis ma czym uderzyć. Jedyna jego metoda na wygranie to..."

Jak chce, to zapraszam go teraz od razu po walce z „Popkiem”. Montujemy budkę telefoniczną, wchodzimy tak, żebym nie mógł uciekać. Żadnego limitu wagowego, żeby nie musiał rezygnować ze sterydów. Wchodzi i spuszczam z niego powietrze. Jak balonik wyfruwa. Więc małe rękawice, budka telefoniczna, tylko po walce z „Popkiem”, a jak nie, to niech już zamknie mordę i nie mówi o mnie w ogóle, idąc jego tokiem myślenia.

Źródło: YouTube/MMA-Bądź na bieżąco

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.