Bartosiński nie ukrywa – rywal na XTB KSW 113 go nakręca: Potrzebuję nowych bodźców, a Muslim jest inny

Adrian Bartosiński nie ukrywa, że walka z Muslimem Tulshaevem to dla niego dodatkowa motywacja. Mistrz KSW przyznał, że nowy rywal mocno go nakręca.
Muslim Tulshaev, pochodzący z Czeczenii zawodnik, w ekspresowym tempie wspinał się po szczeblach rankingu kategorii półśredniej, odprawiając kolejnych rywali przed czasem. Po efektownym nokaucie na Andrzeju Grzebyku zagwarantował sobie status oficjalnego pretendenta i możliwość walki o pas z aktualnym mistrzem.
Choć Bartosiński wcześniej mówił o chęci rewanżu z Salahdine’em Parnasse’em, to nie oznaczało to lekceważenia Tulshaeva. Wręcz przeciwnie – „Bartos” od początku wskazywał go jako idealnego przeciwnika na galę w Polsce. Do ich konfrontacji dojdzie już w grudniu podczas XTB KSW 113.
– Chciałem tej walki. Nie chciałem kolejnego rewanżu w tym roku – przyznał „Bartos” w rozmowie z Patrykiem Prokulskim. – Potrzebuję nowych bodźców. A Muslim jest inny: wysoki, z ogromnym zasięgiem, coś nowego do rozpracowania. To mnie nakręca.
Bartosiński przed KSW 113: „Nie lubię Muslima, bo chce mnie pokonać”
Dla Bartosińskiego grudniowy pojedynek będzie drugim występem w 2025 roku. Wiosną, po morderczym boju, pokonał Andrzeja Grzebyka, zamykając ich długoletnią rywalizację. W rozmowie w studio TVP Sport mistrz KSW zapowiedział, że także walka z Tulshaevem dostarczy fanom dużych emocji:
– Sportowo to będzie dobra walka. Czasami coś jest pompowane, a wychodzi nijako. Ale czasem jest odwrotnie, jak z moim pojedynkiem z Grzebykiem. Tamta walka przebiła oczekiwania trzy razy – powiedział „Bartos”, przyznając też, że problem do Tulshaeva ma taki, że… ten chce z nim wygrać. – Muslima nie lubię, bo chce mnie pokonać. Tak mam z każdym rywalem. Jak ktoś chce ze mną wygrać, to już go nie lubię. Moje ego tak działa.
Tym razem Bartosiński nie planuje tak intensywnej obecności w mediach społecznościowych jak przy poprzednim starciu, ale zapowiada, że promocja walki z pewnością dostarczy widzom rozrywki – oczywiście w jego stylu:
– Na pewno będzie mu nieprzyjemnie. A jeśli chodzi o promocję, to spokojnie, mam już kilka fragmentów z „Kilera” gotowych – zaśmiał się Bartosiński. – Znam te filmy na pamięć.
Mistrz KSW zdradził też, że zamierza ograniczyć liczbę wywiadów. Jak przyznał, chce, by każde jego wystąpienie w mediach miało większy ciężar i faktycznie przyciągało uwagę kibiców:
– Już mi się trochę odechciało być wszędzie. Wolę dawać wywiady rzadziej, ale takie, które coś znaczą. Bo jak jest przesyt, to nikt tego nie słucha. A teraz, jak długo mnie nie było, ludzie naprawdę czekali na ten wywiad.



