„Don Kasjo” i Adam Soroko nie starli się w klatce, ale okazuje się, że do rękoczynów doszło na zapleczu! Informację tę potwierdził prezes Prime MMA, Tomasz Bezrąk.
Pojedynek „Don Kasjo” vs Soroko zakontraktowany był w formule K-1. Miał to być pierwszy występ Kasjusza na innych zasadach, niż bokserskich od prawie 4 lat. Niestety, Adam zrezygnował z walki dosłownie na minuty przed wyjściem do klatki.
Soroko wyjaśnił sytuację jeszcze przed main eventem Prime MMA 7. Freak fighter stawił się w klatce i wygłosił krótkie oświadczenie. Wątpiący w uraz mogli na własne oczy przekonać się o powadze sytuacji, gdyż zawodnik potrzebował asysty, by utrzymać się na nogach.
Prezes PRIME: „Doszło do rękoczynów między Kasjo i Soroko”
Okazuje się, że atmosfera między zawodnikami był naprawdę gorąca. W rozmowie z Mateuszem Kaniowskim prezes Prime Show MMA Tomasz Bezrąk potwierdził, że freak fighterzy starli się na zapleczu.
– Tak, „Kasjo” z Adamem się mocno posprzeczali. Doszło do lekkich rękoczynów. Co było powodem? Nie wiem. Na pewno u Kasjusza była złość, że nie doszło do tej walki. Mocno się przygotowywał, wierzył w Adama. Raz, że wyjdzie, dwa, że będzie ta walka, bo znamy przeszłość Adama.
– Mógł podejrzewać, że coś tam odpali. „Kasjo” jest mega, mega zły. Rozczarowany strasznie.