K-1

Arkadiusz Wrzosek przed walką z Badrem Harim: „Legia Warszawa ukształtowała mnie jako człowieka. Legioniści są moimi braćmi”

To najważniejsza walka w historii Arkadiusza Wrzoska, który już 4 września zmierzy się w Rotterdamie z legendarnym Badrim Harim. Gala początkowo miała odbyć się 13 lipca, jednak organizacja musiała przełożyć datę wydarzenia.

Badri Hari to prawdziwy weteran sportów walki, jego rekord w K-1 to 106 wygranych pojedynków i 15 porażek. Ostatnie jego starcie to przegrana z Benjaminem Adebuim. Co ciekawe z Adebuim trzy lata temu walczył również sam Wrzosek, który przegrał na punkty.

Wrzosek (12-5-0) dla GLORY stoczył do tej pory dwie walki i jego rekord to 1-1. Warszawski zawodnik, który związany jest mocno z Legią Warszawa udzielił ostatnio obszernego wywiadu dla portalu Sport.pl.

„Walka z Badrem Harim to zdecydowanie największa walka w moim życiu. To legendarny zawodnik nie tylko w historii kickboxingu, ale ogólnie w sportach walki. Natomiast nie uważam, że to mój najtrudniejszy rywal.” – stwierdził Wrzosek w rozmowie ze Sport.pl

Zawodnik, który od lat utożsamia się z kibicami Legii Warszawa zdradził, że to właśnie Legia ukształtowała go jako człowieka.

Sprawdź!  Zmiany w karcie walk KSW 73! Daniel Rutkowski zmierzy się z byłym zawodnikiem UFC!

– Z Legią jestem związany od urodzenia. Nie nazwałbym tego jednak nigdy zajawką, bo to oznaczałoby coś chwilowego. Legia nie jest fanaberią. Wychowałem się na Powiślu, od kiedy mogłem poruszać się po mieście samodzielnie chłonę bycie legionistą. Chodzę na mecze Legii. To miłość, która jest przekazywana od dzieciństwa. Legioniści są moimi braćmi, na wyjazdach byliśmy już wszędzie i to naprawdę jest niepowtarzalny klimat. Nie będę tego ukrywał, ale większość tego co osiągnąłem zawdzięczam Legii. To ona ukształtowała mnie jako człowieka i również zbliżająca się walka będzie miała miejsce w dużej części dzięki niej.

Spytany o ewentualną zmianę dyscypliny i pojedynki w MMA odpowiedział

Nie wykluczam tego. Byłbym bardziej skłonny do zmiany dyscypliny, gdybym w kickboxingu nie był w tym miejscu, w którym jestem. Będąc w czołówce Glory, nawet po walce z Badrem Harim, byłoby głupio iść do MMA….”

Całość rozmowy tutaj.

Źródło: Sport.pl

smma

Kacper, lat 33. MMA interesowało mnie jeszcze przed tym, jak Mariusz Pudzianowski wchodził do klatki KSW. Pamiętam, jak po tym wydarzeniu wszystko nabrało rozpędu. Zagorzały fan Joanny Jędrzejczyk i Mateusza Gamrota. Na co dzień mieszkam w Hiszpanii i tam też trenuje w jednym z klubów bokserskich w Alicante.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.