Za nami długo oczekiwana gala FAME MMA 10. Emocje sięgnęły zenitu i w klatce sporo się wyjaśniło, jednak niektórzy zawodnicy czują niedosyt lub nie zgadzają się z werdyktem sędziowskim. Tak jest w przypadku m.in. starcia Arkadiusza Tańculi, który wygrał z Mateuszem Murańskim.
Tańcula rozpoczął bardzo mocno obijając i dewastując wręcz Murańskiego. Pierwsza runda należała z pewnością dla niego, podobnie zresztą jak i druga. W końcówce drugiego starcia Tańcula zaczął kompletnie opadać z sił, wyprowadzał coraz mniej ciosów i powoli karty zaczął rozdawać Murański.
Muran w 3 rundzie zaskoczył wszystkich swoją odpornością na ciosy. Pomimo tego, że przez dwie poprzednie rundy był mocno obijany, a jego twarz była zakrwawiona to w 3 rundzie dostał prawdziwego powera i to on prawie znokautował Tańculę! Zabrakło dosłownie kilku sekund i kilku wyprowadzonych ciosów więcej, ponieważ Tańcula był kompletnie bezsilny.
Po werdykcie i jednogłośnej decyzji sędziowskiej Tańcula zsunął się na nogach i zemdlał. Potrzebni byli medycy, którzy podali zawodnikowi tlen. Po walce Tańcula nie udzielił wywiadu i od razu miał pojechać do szpitala.
Dopiero dzisiaj zawodnik na swoich mediach społecznościowych opublikował wiadomość do fanów.
„Przypaliłem się, chciałem go upierdolić w 1 i 2 rundzie, a on nie wiem chyba naćpał się, bo dostawał takie strzały…” – skomentował Arkadiusz Tańcula.
Co innego sądzi jednak Jacek Murański, ojciec Mateusza, który udzielił wywiadu dla portalu fansportu.pl.