
Magomed Ankalaev przyznaje, że walka z Alexem Pereirą, która wypadła w okresie Ramadanu nie jest mu na rękę. Niemniej Dagestańczyk uspokaja, że poradzi sobie z Brazylijczykiem.
Zaledwie kilka dni dzieli nas od konfrontacji o pas mistrzowski kategorii półciężkiej. Popularny „Poatan” wystąpi w walce wieczoru UFC 313, gdzie czeka go potyczka z Magomedem Ankalaevem. Zdaniem wielu pretendent to najgroźniejszy z potencjalnych rywali dla Brazylijczyka, ze względu na grapplerskie umiejętności.
Walkę o pas UFC obstawicie u bukmachera Fortuna. Nowi użytkownicy otrzymają na start darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację oraz zakład bez ryzyka do 100 zł.
UFC 313: Ankalaev o walce z Pereirą
Magomed Ankalaev od dawna twierdzi, że Alex Pereira unikał go jak ognia. Dagestańczyk w rozmowie ze Sport24 ponowił te słowa podając przykłady:
– Uważam, że na walkę tę zasługiwałem od dawna. Od dawna gonimy tytuł mistrzowski. Pereira nie akceptował walk. Gdy ja dostawałem inne walki, jemu od razu dawali innych przeciwników. Nie dało się więc do tego doprowadzić. Dlatego uważam, że próbował unikać tego starcia.
Gala UFC 313 odbędzie się w ten weekend, 8 marca. Data ta zahacza o Ramadan, a więc bardzo ważny okres dla muzułmanów, którzy w tym czasie poszczą od wschodu do zachodu słowa.
Oczywiście niejednokrotnie widzieliśmy sportowców, którzy w tym czasie zaliczają znakomite występy. Nie da się jednak porównać biegania za piłką do walki w oktagonie.
– Oczywiście, że stanowi to problem, jednak nie mieliśmy wyboru. Ta gala nie miała walki wieczoru. Nie chcieliśmy przegapić takiej szansy. Oczywiście, że nie chcieliśmy walczyć podczas Ramadanu… ale wyszło, jak wyszło. Nie mogliśmy tego przełożyć – powiedział Ankalaev
– Nie, nie sądzę, że to była jego decyzja – dodał Dagestańczyk dopytany, czy jego zdaniem w doborze temu palce maczał sam mistrz. – Władze UFC tak postanowiły. Wszystko wskazywało na to, że nie uda się doprowadzić do żadnej innej mistrzowskiej walki na to wydarzenie.
Dagestańczyk powtórzył też, co wcześniej sam mówił już nie raz. Pereira jego zdaniem to świetny stójkowicz, niemniej ma dziury w grze, których on sam jest świadomy.
– Ma tylko jeden cios i nokautuje nim wszystkich. Jesteśmy tego świadomi. Nie sądzę, aby na mnie to zadziałało. Walka ze mną będzie dla niego najcięższa. Alex Pereira ma mocny cios. Jeśli dasz mu szansę na wyprowadzenie uderzenia, zrobi to dobrze. Ale zagrożenie stanowi wyłącznie jego lewy sierp. Tyle.