FAME MMA

Alan nie obawia się najgorszego bilansu we freakach: „No i co z tego? Co przyjdzie nowy mocny zawodnik, to…”

Alan Kwieciński może mieć jeden z najgorszych bilansów w całym freak fightach. Zawodnikowi to jednak nie przeszkadza i wyjaśnia, dlaczego ma takie podejście.

Freak fighter już jutro wejdzie do klatki i podczas FAME Friday Arena 2 stoczy swój kolejny pojedynek. Czeka go duże wyzwanie zarówno sportowo, jak i mentalnie. Zmierzy się bowiem z Dominikiem Zadorą, świetnym kickboxerem, który w przeszłości był jego trenerem oraz przyjacielem.

„Japoński Drwal” jest gigantycznym faworytem, a większość typuje kolejną porażkę Kwiecińskiego. Aktualnie jego bilans we freak fightach to tylko 2 zwycięstwa i 7 porażek. Pokonał jedynie Piotra Pająka po mocno kontrowersyjnym werdykcie oraz efektownie znokautował „Wiewióra”.

W rozmowie z MMA-BNB został zapytany o to, czy nie obawia się najgorszego rekordu we freak fightach. Kwieciński wyjaśnił, że nie ma to znaczenia, gdyż bierze pojedynki z mocnymi zawodnikami jak np. Tomasz Gromadzki, teraz Zadora, a w przyszłości chce także zmierzyć się z Michałem Pasternakiem.

– No i co z tego? Ale z kim ja się biłem? Dajcie mi kogoś innego, na kim sobie budują rekordy. Co przyjdzie nowy mocny zawodnik – Alan. Przyszedł „Zadyma” – Alan. Przyszedł Zadora – Alan. Wiedzą, że ja nie odmawiam takiej walki. Po Zadorze będzie pewnie propozycja z tym piz…cem Pasternakiem. Dajcie mi „Ferrariego”, dajcie „Hejtera”, to nie wyjdzie poza pierwszą rundę.

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.