Alan Kwieciński zabrał głos na temat kolejnego roku. Freak fighterowi szykuje się kolejne bardzo pracowite 12 miesięcy.
Zawodnik Warszawskiego Centrum Atletyki ma za sobą całkiem pracowity okres, choć nie cały rok był dostępny. Z powodu urazu wypadł ze starcia z Michałem Pasternakiem, z którym to po niemałych zawirowaniach zmierzył się na gali FAME 21. Przegrał wówczas w boksie przez decyzję sędziów.
Kwieciński wystąpił też podczas historycznego wydarzenia, jakim był pierwszy event freak fightów na Stadionie Narodowym. Alan wziął udział w turnieju o milion złotych, ale odpadł już w 1. rundzie po przegranej z Arkadiuszem Tańculą.
Alan o planach na przyszły rok
Niebawem Alan Kwieciński ponownie wstąpi do klatki największej organizacji freak fight w Europie. Podczas FAME 23 zmierzy się w wyczekiwanym od dawna pojedynku z Amadeuszem „Ferrarim” Roślikiem.
W rozmowie z kanałem FANSPORTU TV były gwiazdor programu Warsaw Shore wypowiedział się też o planach na kolejny rok. Kwieciński nie ukrywa, że chciałby skorzystać na obecności w organizacji jednego z dawnych przeciwników, któremu wierzy, że mógłby się udanie zrewanżować:
– Chciałem, gadałem z FAME-m, jeśli się zgodzi… Denis jest FAME, z chęcią bym zrobił taki rewanż. Na [zasadach] MMA – powiedział pierwsze nazwisko z brzegu „Alanik”. Rozmawiający z nim Kacper Mi dopytał też o innego byłego przeciwnika, Michała Pasternaka. – Tak, K-1, jak najbardziej. Też ostatnio coś tam gadał, że jak najbardziej… No, spoko. Czyli znowu mocny rok się zapowiada!
Zobacz inne wywiady po konferencji FAME 23.
