FAME MMA

Adamek myśli o kolejnych walkach! Dojdzie do rewanżu z Mamedem? [VIDEO]

Tomasz Adamek po wygranej na FAME 22 przyznał, że być może na dłużej „zabaluje” w sportach walki.

Popularny „Góral” wystąpił minionego wieczoru już po raz trzeci od powrotu z emerytury. Po starciu z Mamedem sporo mówiło się, że pozostał już tylko cień dawnego Adamka. Ten jednak świetnie pokazał się na tle „Bandury”, którego wypunktował na gali FAME 21.

Wczoraj na PGE Narodowym dał za to koncert. Były mistrz świata był szybki i, zgodnie z zapowiedziami, niemiłosiernie obijał schaby „Don Kasjo”. Do tego dokładał raz za razem celne jaby, które sięgały nosa freak fightera. Po pełnym dystansie nikt, może oprócz rywala, nie miał wątpliwości, kto zwyciężył w jednej z walk wieczoru FAME 22.

Adamek: Mogę tak haratać do 50-tki!

Po starciu z „Don Kasjo” Tomasz Adamek udzielił kilku wywiadów, w tym Kacprowi Mi z FANSPORTU TV. Popularny „Góral” był bardzo świeży i niespecjalnie było widać po nim trudy pojedynku.

Legenda polskiego pięściarstwa przyznała przed kamerą wspomnianego kanału, że bawi się w świecie freak fightów. Konfrontacje słowne to jedno, ale liczy się przede wszystkim to, co dzieje się w klatce. Adamek przyznał, że powiedział swojemu promotorowi Mateuszowi Borkowi, że na takich dystansach jest w stanie walczyć nawet do 50-tki! Pan Tomasz skomentował też pomysł kolejnego pojedynku z Mamedem Khalidovem.

Sprawdź!  (VIDEO) Piotr Pająk typuje walkę wieczoru Fame MMA 11: "Będą mieli strasznie skasowane ryje! Ja stawiam na..."

Mam 47 lat, mam kontrakt z FAME-m, nadarzyła się gala na Narodowym. (…) Bardzo się cieszę, że mogłem już praktycznie po karierze wielkiej mogłem – bo tak naprawdę karierę bokserską zakończyłem, teraz się bawię we freaki. To są krótkie walki, kilkurundowe. Ja się śmieję do Borka, mówię: „Mati, ja do 50-tki będę haratał…”. Trzy-cztery rundy, czy tam pięć, Mamed coś tam mówił, że musimy powtórzyć. Jestem, będzie propozycji dużo, tylko trzeba dać kibicom widowisko, żeby nie uciekać.

Zobacz wywiady po FAME 22.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.