Michał Andryszak zabrał głos przed kolejnym pojedynkiem. Już w sobotę weteran kategorii ciężkiej powróci do klatki i zawalczy na Hybrid MMA 4.
„Longer” to doświadczony fighter, który ma na koncie 36 walk. Bił się m.in. dla KSW oraz sięgnął po mistrzowski tytuł FEN. Miał również zawalczyć w PFL oraz Oktagon MMA, ale mimo podpisanych kontraktów nie wyszedł do klatki.
Najbliższy pojedynek stoczy już 20 kwietnia podczas Hybrid MMA 4. Gala tym razem odbywa się w Zielonej Górze, a na karcie walk znalazły się zarówno zestawienia freakowe, jak i sportowe. Cały czas są dostępne bilety na wydarzenie, które możesz zakupić – TUTAJ – W ofercie znajdziesz wejściówki zwykłe oraz VIP. Natomiast transmisję gali można znaleźć wyłącznie na oficjalnej stronie – PPV.
Andryszak przed galą Hybrid MMA 4
Przy okazji wywiadu dla FANSPORTU TV Andryszak opowiedział o okolicznościach dołączenia do federacji Hybrid MMA. Zdradził, że organizacja nie miała łatwego zadania, żeby doprowadzić do walki, gdyż był problem ze znalezieniem rywala.
– Cytując klasyka ja mam podpisany kontrakt na walki. Nigdy nie wybrzydzałem jeżeli chodzi o oponenta. Tak było też w tym wypadku. Było kilka propozycji, powiedzmy jako większe wyzwanie sportowe natomiast z różnych powodów, najczęściej braku chęci przeciwników nie dochodziło to do skutku. W dywizji ciężkiej jest problem jeżeli chodzi o dostępność wolnych zawodników. Organizacja zrobiła co mogła, żeby ten pojedynek się odbył.
Zawodnik zapewnił również, że na pewno będziemy mieli okazję zobaczyć go w klatce wielokrotnie. Chciałby jeszcze toczyć pojedynki przez kolejnych kilka lat:
– Ja jestem pasjonatem tego sportu, więc nie ma takiej możliwości żebym się poddał. Byłem w sporcie kiedy nikt nie gwarantował ci konkretnie zarobku. Potem ten zarobek i te pieniądze gdzieś zaczęły się pojawiać. Myślę, że mój pesel pozwoli mi na to by walczyć jeszcze kilka lat. Jest taka tendencja, że to życie zawodnika się wydłuża dość mocno. Także jestem pełen nadziei, że jeszcze troszeczkę powalczę. Może z bardziej sprzyjającymi wiatrami, ale na pewno powalczę.
