UFC

Jan Błachowicz zapowiada powrót na szczyt! „Po porażkach wracam silniejszy”

Były mistrz UFC w kategorii półciężkiej, Jan Błachowicz gotów jest poradzić sobie z porażką. „Cieszyński Książę” w rozmowie z MMA Junkie stwierdził, że zbliżająca się walka pomoże mu w odzyskaniu pasa!

Nie ma co ukrywać: ze wszystkich porażek w karierze Jana Błachowicza ta ostatnia była najboleśniejszą. Polak na UFC 267 stracił pas mistrzowski kategorii półciężkiej po tym, jak odklepał po duszeniu ze strony Glovera Teixeiry.

To było troszkę gorsze, niż inne porażki, bo straciłem tytuł – powiedział „Cieszyński Książę” w rozmowie z MMA Junkie.

Jeszcze w oktagonie Polak powiedział, że zostawił „Legendarną Polską Siłę” w hotelowym pokoju. W rozmowie z amerykańskim portalem powtórzył to, co mówił już wielokrotnie po powrocie do kraju:

Jest twardym przeciwnikiem, ale tak, czy siak, nie byłem sobą. Nie chcę szukać żadnych wymówek, to nie był mój wieczór. Nie powinienem walczyć tego dnia, wtedy nie byłem mistrzem. Glover walczył jak mistrz i tyle, wiesz? Ale teraz niczego nie zostawię w hotelu. Teraz wezmę wszystko ze sobą i wszystko będzie jak należy.

Jan Błachowicz do oktagonu powróci 26 marca, a w walce wieczoru na gali z cyklu UFC Fight Night spotka się z Aleksandarem Rakicem. Pojedynek odbędzie się w Nationwide Arenie w Columbus, stan Ohio.

Sprawdź!  (VIDEO) Bryan Battle wygrywa The Ultimate Fighter! "...I tak odklepią."

„Cieszyński Książę” znajduje się na pierwszym miejscu w top 5 dywizji, podczas gdy Austriak jest trzeci, za plecami najbliższego pretendenta, Jiriego Prochazki. Janek starcie z „Rocketem” widzi jako ciekawe zestawienie z punktu widzenia fanów, jak i ważny moment w swojej karierze:

Oglądałem jego walki, wiem jak się bije. Jest silnym i wybuchowym młodym gościem, do tego bardzo, bardzo wysokim – co może być problematyczne. Lubi walczyć w stójce, jest dobrym kickboxerem. Też lubię walczyć na nogach, więc ludziom się to spodoba. Myślę, że zobaczą dużo mocnych ciosów, kopnięć i innych takich rzeczy, więc cieszę się, że damy dobrą walkę.

Słuchaj, po prostu chcę wrócić do oktagonu. Ta walka da mi też odpowiedzi na kilka pytań i chcę je poznać. To dla mnie nowa przygoda, nowa historia i pierwszy krok w kierunku odzyskania pasa.

Błachowicz nie ukrywa, jaki jest jego cel w tym pojedynku. Chce wygrać i to w sposób na tyle imponujący, że natychmiast dostanie title shota.

Wiesz, to scenariusz idealny. Jedna wygrana i ponowna szansa na zostanie mistrzem, ale zobaczymy. Jeśli to będzie dobra walka, nokaut w pierwszej, bądź drugiej rundzie, poddanie, może dadzą mi walkę o pas. Może być tak, że jeszcze z kimś będę musiał się zmierzyć. Zobaczymy. Jestem gotów wrócić na tron i nieważne, czy potrzebuję do tego wygranej, czy dwóch.

Choć niektórzy mogą spisywać Janka na porażkę, należy pamiętać o początkach jego drogi w UFC. W pierwszych pięciu walkach zaliczył serię 2-3. Wówczas nikt nie przewidywał aż takiej przemiany: Polak wygrał w 9 z kolejnych 10 pojedynków, zdobył pas kategorii półciężkiej, obronił go w starciu z Israelem Adesanyą i stracił dopiero na rzecz Brazylijczyka. Błachowicz przyznaje, że wyciąga lekcji z poprzednich porażek:

Sprawdź!  Paddy Pimblett po wygranej: "Jestem nową dojną krową. To mnie będą wyzywać."

– Jak spojrzę na swoją karierę w MMA, miałem kilka wygranych, poległem, znów kilka walk wygrałem, znów przegrałem. Ale zawsze po tych porażkach wracam silniejszy. Teraz będzie tak samo, bo mam dokładnie to uczucie. Wszyscy na sali to widzą: starego Jana Błachowicza, który niszczy praktycznie każdego.

Źródło: MMA Junkie

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.