FAME MMA

Jacek Murański ostro o porażce Dominika Zadory! „Nosek złamany i nie wstaje? Ja nie wyobrażam siebie w pozycji klęczącej…”

Jacek Murański w ostrych słowach skomentował ostatnią porażkę Dominika Zadory, który przegrał mistrzowski pojedynek na gali FEN 37.

„Japoński Drwal” w ostatnim starciu ponownie zmierzył się z Anatolym Hunanyanem i bronił mistrzowskiego tytułu organizacji FEN. Niestety w jednej z akcji Czech połamał Polakowi nos, co mocno utrudniało mu walkę.

W trzeciej odsłonie Hunanyan trafił Zadorę prawym sierpowym, po którym Polak przykucnął, a sędzia rozpoczął liczenie. „Japoński Drwal” nawet nie próbował się podnieść, poczekał, aż arbiter przerwie pojedynek. Tym samym stracił mistrzowski tytuł.

Była to już druga porażka Dominika Zadory z reprezentantem Hanuman Gym Praga. Wcześniej „Japoński Drwal” zmierzył się z nim na gali DSF Kickboxing Challenge 13 w 2018 roku i przegrał po ciosach na korpus.

Starcie Zadory w ostrych słowach skomentował Jacek Murański, który jest skonfliktowany z zawodnikiem. Co ciekawe, to właśnie z nim chciał walczyć w klatce rzymskiej. Po tym, co zobaczyliśmy na gali FAME 12, nie ma wątpliwości, że takie zestawienie skończyłoby się brutalnym zwycięstwem kick-boxera.

Sprawdź!  (VIDEO) Szeliga o walce z Murańskimi: "Może być kick-boxing, tajski boks, może być formuła MMA, ale żeby były gołe pięści"

Na ostatniej gali FAME Murański zmierzył się z Arkadiuszem Tańculą. Walka toczyła się w klatce rzymskiej o wymiarach 3×3 metry. Przez cztery odsłony „Muran” jedynie przyjmował ciosy „Aroya” i opuścił klatkę ze zmasakrowaną twarzą. Mimo wszystko nie dał się znokautować.

Nie wiemy jednak, jak potoczyłaby się ostatnia odsłona, gdyż Murański został zdyskwalifikowany w czwartej rundzie po tym, jak kolejny raz złapał się siatki. Działo się to za każdym razem, gdy Tańcula próbował obalić swojego przeciwnika.

„Muran”, który udzielił wywiadu kanałowi FightSportPL, nie szczędził ostrych słów Zadorze. Skrytykował go za jego postawę, że z powodu złamanego nosa, nie był w stanie kontynuować pojedynku.

A Ci, którzy się ze mnie śmiali to mieli wczoraj Dominika Zadorę. No proszę bardzo, czy ja bym nie wstał? Po pierwsze nie miałem luksusu liczenia, tylko miałem nokdauny, po których wstawałem okładany przez Tańculę i ja na autopilocie wstaję. A tutaj nosek złamany, o jejku nosek złamany i nie wstaje? Więc Ci, którzy się śmiali, w nich był też Dominik Zadora, no proszę bardzo, dużo nie minęło.

– Minął tydzień i życie pokazało, jak to szybko wraca. Ja sobie nie wyobrażam siebie w pozycji klęczącej przed przeciwnikiem, gdzie jeszcze sędzia liczy i żebym ja nie wstał? Nie ma takiej opcji! W mojej kategorii zasad nie mieści się to nawet w głowie. Dlatego nie śmiejmy się tak, nie bądźmy tacy wyrywni w tym ocenianiu, niech każdy ocenia przez swój pryzmat.

Źródło: YouTube

Sprawdź!  Ferrari ostro odpowiada Błońskiemu! Dojdzie do walki na FAME? "Taki byłeś k**wa kozak, teraz..."

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.